"Amerykanie są zainteresowani współpracą w związku z alternatywnymi systemami antyrakietowymi i sugerowali, aby Redzikowo pozostawić jako miejsce, które może być przydatne do tego typu instalacji. Porozmawiamy dokładnie, na czym by to miało polegać" - powiedział Tusk dziennikarzom po spotkaniu z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem.
Dodał, że amerykańskie zapowiedzi alternatywnego systemu antyrakietowego "brzmią dobrze". "Na ile one przyniosą praktyczny efekt - zobaczymy. Będę ostrożniejszy w zapowiedziach, że Polska dostanie to i to, dopóki nie będzie konkretów" - zastrzegł Tusk.
Przyznał, że strona amerykańska nie koncentrowała się na wyrzutniach rakiet Patriot, które miałyby trafić do Polski. "Raczej na zapowiedzi alternatywnego systemu przechwytywania rakiet, który miałby być systemem ogólnoeuropejskim i natowskim, ze szczególnym uwzględnieniem Polski" - powiedział premier.
Będzie współpraca prezydenta z premierem
Premier Donald Tusk zapewnił w piątek w Brukseli, że będzie informował prezydenta Lecha Kaczyńskiego w sprawie rozmów z Amerykanami na temat sytuacji powstałej po rezygnacji przez administrację Baracka Obamy z rozmieszczenia w Polsce i Czechach stacjonarnej tarczy antyrakietowej.
"Ta współpraca będzie pełna nie tylko ze względu na osobistą sympatię, ale także ze względów konstytucyjnych. Wszystko co będzie panu prezydentowi potrzebne, otrzyma" - powiedział Tusk.
Szef polskiego rządu zapowiedział, że jeszcze w piątek, przed wyjazdem z Brukseli do Hagi, będzie telefonicznie rozmawiał z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim w sprawie zaproponowanego przez Amerykanów alternatywnego projektu tarczy antyrakietowej.
Od czwartku Tusk przebywa w Brukseli, gdzie wziął udział w europejskim szczycie. W piątek premier spotkał się z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem. Jeszcze tego dnia Tusk udaje się do Holandii.
pap, keb