Były wiceminister przemysłu Jerzy Markowski uważa, że winni tragedii w kopalni Wujek Śląsk są najprawdopodobniej ludzie. W rozmowie z Polskim Radiem Markowski tłumaczył, że do większości tragedii dochodzi z powodu zaniedbań. - Komuś się czegoś nie chciało zrobić - tłumaczył Markowski.
Były wiceminister przemysłu zwrócił również uwagę, że władze wielu zakładów wydobywczych podchodzą do norm bezpieczeństwa "z pewną nonszalancją".
Markowski przypomniał, że w naszym górnictwie codziennie zjeżdża pod ziemię ponad sto tysięcy ludzi. Większość z nich pracuje przy złożach metanowych, ale, dzięki systemom monitorowania i czujników oraz kadrze specjalistów, zazwyczaj udaje się unikać wypadków. Były wiceminister przemysłu zapewnił, że polskie kopalnie są jednymi z najbezpieczniejszych na świecie, choć są znacznie gorzej doinwestowane, niż na przykład kopalnie niemieckie.
Polskie Radio, arb