Kwaśniewski: Obama nie zdradził Polski

Kwaśniewski: Obama nie zdradził Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski przestrzegł w wywiadzie zamieszczonym w internetowym wydaniu tygodnika "Der Spiegel" przed zbytnim dramatyzowaniem w związku z decyzją USA o zmianie planów dotyczących tarczy antyrakietowej. - Dla mnie i wielu innych nie jest niespodzianką, że Amerykanie zmienili swoje plany. Już w czasie kampanii wyborczej Baracka Obamy była mowa o tym, że zagrożenia oraz techniczna wykonalność i koszty projektu muszą zostać poddane ponownej ocenie - powiedział Kwaśniewski dodając, że decyzja USA w żadnym wypadku nie jest zdradą Polski.
Zdaniem Kwaśniewskiego, nie ma też mowy o tym, jakoby Polska została "sprzedana Rosji". - Co to ma znaczyć, że zostaliśmy sprzedani? Mamy bezpieczne granice, jesteśmy w NATO i UE - stwierdził. - Amerykanie zbudują przecież system obronny, który będzie bardziej elastyczny i mądrzej rozwiązany. Politycznie liczy się to, że taki system może zostać lepiej zakotwiczony w strukturach NATO, co powinno być ważne dla nas, członków sojuszu - dodał były prezydent.

Ustępstwa Rosji będą sukcesem

Kwaśniewski przyznał, że decyzję USA można byłoby traktować jako tryumf Rosji tylko wtedy, gdyby patrzeć na całą sprawę wyłącznie z polskiej perspektywy. - Pytanie, czy Ameryka może oczekiwać czegoś w zamian za rezygnację z tarczy. Jeśli Moskwa uczyni teraz więcej, by powstrzymać Iran od zbrojeń atomowych, przysłuży się to bezpieczeństwu wszystkich. Jeśli ceną za rezygnację byłoby to, że dla Ukrainy i Gruzji otworzy się nieco możliwość zbliżenia do Zachodu, również nie będzie to zła wiadomość - dodał Kwaśniewski.

USA zapomina o Europie Wschodniej

Kwaśniewski nie ma wątpliwości, że znaczenie Polski i Czech w polityce Waszyngtonu zmniejszyło się - m.in. dlatego, że strategiczne interesy USA przesunęły się w kierunku Pacyfiku i Chin, zaś w Europie partnerem jest UE, a nie poszczególne kraje. - Amerykanie pewnie uważają: okay, te kraje jeszcze przed 20 laty walczyły o swoją wolność i bezpieczeństwo, ale dziś nie stwarzają już po prostu powodów do troski. Ja jednak jestem innego zdania. Ukraina, Białoruś, państwa na Kaukazie - nie można powiedzieć, że tam wszystkie standardy zostały spełnione w takim stopniu, byśmy mogli je przyjąć do rodziny demokratycznych państw i przewidzieć, jak będzie wyglądać ich polityczna przyszłość - uważa Kwaśniewski.

PAP, arb