PiS gra na czas?
Pytany, dlaczego prezydent chciałby osobiście uzasadniać swoją decyzję w sprawie rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, marszałek odpowiedział, że może to wynikać z "bardzo poważnego przywiązania do własnych poglądów". - Nie mnie jest wnikać w intencje prezydenta. Przez grzeczność starałem się spełnić tego rodzaju oczekiwanie, jeśli ono nie burzy porządku obrad - dodał Komorowski. Nie wykluczył jednak, że najbliższe dwa tygodnie mogą być wykorzystane, by "namawiać lewicę do zmiany stanowiska" w kwestii prezydenckiego weta. Głosowanie za odrzuceniem weta deklarowały dotychczas kluby PO, PSL i Lewicy. Weto popiera jedynie PiS. W takiej sytuacji zostałoby ono odrzucone. Pytany o ewentualne negocjacje z SLD lider PiS Jarosław Kaczyński zdecydowanie zaprzeczył tym spekulacjom. - Żadnych usiłowań w tym kierunku nie podejmujemy, wiemy, jakie jest stanowisko lewicy - stwierdził.
Sporna ustawa
Nowelizacja ustawy o prokuraturze rozdziela funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Miałaby ona wejść w życie od 31 marca przyszłego roku. Na mocy ustawy Prokurator Generalny byłby od 2010 r. powoływany przez prezydenta na jedną sześcioletnią kadencję, spośród dwóch kandydatów, których mają wskazywać Krajowa Rada Sądownictwa i Krajowa Rada Prokuratorów. Nowelizacja przewiduje też likwidację Prokuratury Krajowej i wprowadzenie w jej miejsce Prokuratury Generalnej.
PAP, arb