Nie ma świadków nieprawidłowości w kopalni "Wujek-Śląsk"

Nie ma świadków nieprawidłowości w kopalni "Wujek-Śląsk"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dotychczas nikt nie odpowiedział na apel katowickiej prokuratury, która prosi o kontakt osoby mające wiedzę na temat ewentualnych nieprawidłowości w kopalni "Wujek-Śląsk". W wyniku zapalenia i wybuchu metanu do którego doszło w kopalni zginęło 18 górników, a 28 nadal przebywa w szpitalach. Rzeczniczka prokuratury Marta Zawada-Dybek poinformowała również, że prokuratura ustaliła tożsamość górnika, który wcześniej anonimowo mówił o nieprawidłowościach na antenie jednej ze stacji telewizyjnych.

Rzeczniczka nie informuje ilu świadków zostało już przesłuchanych, ani kto konkretnie złożył już zeznania. Z ustalonej wcześniej listy wynikało, że w śledztwie musi zostać przesłuchanych co najmniej kilkaset osób. To m.in. pokrzywdzeni, osoby biorące udział w akcji ratowniczej i pracownicy kopalni. Zawada-Dybek stwierdziła również, że prokuratura dysponuje już wstępnymi wynikami sekcji zwłok ostatniego górnika, który zmarł w piątek w szpitalu. Przyczyną jego śmierci był wstrząs pooparzeniowy i niewydolność krążeniowo-oddechowa.

Równolegle z czynnościami w prokuraturze, świadków przesłuchuje też nadzór górniczy, który wyjaśnia przyczyny wypadku w ramach swych kompetencji. Niezależnie od tych działań prezes Wyższego Urzędu Górniczego Piotr Litwa powołał specjalną komisję ekspertów, którzy także wyjaśniają przyczyny katastrofy.

W szpitalach wciąż przebywa 28 górników poszkodowanych w katastrofie, z czego 24 znajduje się w siemianowickim Centrum Leczenia Oparzeń. Ich stan jest stabilny i w ostatnim czasie znacząco się nie zmienił.

PAP, arb