Polska: Anna Barańska 13, Katarzyna Gajgał 11, Milena Sadurek-Mikołajczyk 2, Aleksandra Jagieło 16, Agnieszka Bednarek-Kasza 7, Joanna Kaczor 15, Mariola Zenik (libero) oraz Paulina Maj 0.
Niemcy: Kathleen Weiss 0, Heike Beier 7, Christiane Furst 6, Margareta Kozuch 13, Maren Brinker 11, Corina Ssuschke 4, Kerstin Tzscherlich (libero) oraz Lisa Thomsen 0, Lena Moellers 0.
Sędziowie: Stefan Hank (Słowacja), Arnaldo Rocha (Portugalia). Widzów: 13 500.
Pojedynek o brązowy medal mistrzostw Europy Polki rozpoczęły w znakomitym stylu. Po skutecznym bloku objęły prowadzenie 1:0, a chwilę później miały już cztery punkty przewagi. Przy stanie 5:1 trener reprezentacji Niemiec poprosił o czas. Za chwilę zespoły znów zeszły z parkietu. Tym razem na przerwę techniczną, na której Polki prowadziły 8:5. Gdy po wznowieniu gry zespół Niemiec zdobył trzy punkty z rzędu i doprowadził do remisu 8:8, wydawało się, że do końca seta walka będzie już wyrównana. Taka była, ale tylko do stanu 11:11. Później Polki całkowicie zdominowały grę. Na drugą przerwę techniczną schodziły prowadząc 16:12, a do końca seta pozwoliły rywalkom zdobyć w sumie 16 pkt. Pierwszą partię zakończyła Anna Barańska.
W drugiej Polki tylko na chwilę oddały inicjatywę. Na początku seta przegrywały 1:2. Było to pierwsze i zarazem ostatnie prowadzenie Niemek w całym meczu. Cieszyły się z niego zaledwie kilkadziesiąt sekund. Polki natychmiast wyrównały i zaczęły uciekać rywalkom. Na pierwszą przerwę techniczną ponownie schodziły prowadząc 8:5, na drugą - 16:11. Niemki zdołały doprowadzić jeszcze do stanu 14:16, jednak Polki nie pozwoliły im odrobić strat. Po czterech kolejnych akcjach biało-czerwone prowadziły już 20:14 i tego dorobku nie roztrwoniły. Seta zakończyła zagrywka Aleksandry Jagieło. Niemki nie zdołały jej odebrać i Polska wygrała drugą partię 25:19.
Trzecia była najbardziej wyrównana. Polki rozpoczęły ją od prowadzenia 1:0. Na pierwszej przerwie technicznej miały dwa (8:6), a na drugiej jeden (16:15) punkt przewagi. W międzyczasie Niemki dwukrotnie doprowadzały do remisu (14:14, 15:15). Później Polki prowadziły m.in. 18:15 i 19:16, jednak rywalki znów zmniejszyły straty do jednego punktu (18:19, 19:20, 20:21).
Przy prowadzeniu Polek 22:20 Agnieszka Bednarek-Kasza zdobyła punkt po asie serwisowym. Nie był to jednak koniec emocji. Dwa kolejne punkty dopisały bowiem do swojego dorobku Niemki i przy stanie 23:22 o przerwę poprosił trener Piotr Makowski. Pierwsza akcja po powrocie na parkiet zakończyła się silnym atakiem Joanny Kaczor. Niemki zdołały podbić piłkę, która przeleciała nad siatką i ku zaskoczeniu polskich zawodniczek po ich stronie spadła na boisko. Kolejnych błędów Polki w tym meczu już nie popełniły. Dwa kolejne punkty biało-czerwone zdobyły po atakach Anny Barańskiej, po których mogły już się cieszyć z wywalczenia brązowych medali mistrzostw Europy.
O godz. 20 w łódzkiej hali Atlas Arena rozpocznie się finał turnieju, w którym Holandia spotka się z Włochami.Złoto dla Włoszek
W finałowym meczu mistrzostw Europy siatkarek reprezentacja Włoch pokonała w Łodzi Holandię 3:0 (25:16, 25:19, 25:20) i obroniła tytuł najlepszej drużyny Starego Kontynentu.
Holandia: Debby Stam 6, Ingrid Louise Visser 7, Manon Flier 10, Chaine Staelens 5, Caroline Wensink 6, Kim Staelens 4, Janneke Van Tienen (libero) oraz Alice Blom 1, Maret Grothues 1, Francien Huurman 1.
Włochy: Eleonora Lo Bianco 4, Antonella Del Core 13, Jenny Barazza 8, Taismary Leiva Aguero 9, Francesca Piccinini 10, Simona Gioli 13, Paola Cardullo (libero) oraz Serena Ortolani 0.
Finałowe spotkanie nie przyniosło oczekiwanych emocji. W starciu ekip, które do decydującego meczu przystąpiły z kompletem zwycięstw, zdecydowanie lepsze okazały się Włoszki, które tylko w jednym z trzech finałowych setów pozwoliły rywalkom zdobyć 20 punktów.
W pierwszej partii wyrównana walka zakończyła się przed drugą przerwą techniczną, na którą Włoszki schodziły prowadząc 16:13. Później systematycznie powiększały przewagę i bez problemów wygrały seta 25:16.
Na początku drugiej partii inicjatywę przejęły Holenderki, które szybko zmusiły trenera reprezentacji Włoch Massimo Barboliniego do przerwania gry. Szkoleniowiec reprezentacji Włoch poprosił o czas, gdy jego zespół przegrywał 3:6. Po przerwie Holenderki zwiększyły przewagę do sześciu punktów (9:3, 11:5), jednak Włoszki z każdą akcją grały pewniej i skuteczniej. Powoli odrabiały straty, a od stanu 14:15 zdobyły cztery punkty z rzędu i wyszły na prowadzenie 18:15. Przy wyniku 21:17 o drugą przerwę w tym secie poprosił szkoleniowiec Holandii Avital Selinger. Jego podopieczne nie zdołały już jednak odwrócić losów drugiej partii, którą przegrały 19:25.
Rozpędzone Włoszki nie dały Holenderkom żadnych szans również w trzecim secie. Przy obu przerwach technicznych podopieczne Barboliniego miały cztery punkty przewagi nad rywalkami (8:4, 16:12). Później powiększyły ją do sześciu punktów (22:16), by wygrać trzeciego seta 25:20, cały mecz 3:0 i cieszyć się z obrony tytułu mistrzyń Europy.
Brązowy medal zdobyły Polki, które w pojedynku o trzecie miejsce wygrały 3:0 z reprezentacją Niemiec.pap, keb