IPN wystąpił o wszczęcie tego postępowania, bo ma wątpliwości, czy parlamentarzysta złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. Według IPN, w archiwach byłych służb bezpieczeństwa, Eugeniusz Czykwin figurował w latach 80. jako tajny współpracownik.
Parlamentarzysta od lat zaprzecza współpracy. Już w 2007 roku, gdy dane o nim znalazły się w katalogu IPN, mówił, że w swojej karierze politycznej pięć razy składał oświadczenie lustracyjne o tym, że nie współpracował ze służbami specjalnymi PRL, które nigdy nie zostało zakwestionowane. Przypomina też, że w latach 90. wygrał proces za umieszczenie go na tzw. liście Macierewicza.
Czykwin: nigdy nie współpracowałem ze służbami
Nigdy w jakiejkolwiek formie nie wyraziłem zgody na współpracę z SB i innymi służbami - oświadczył we wtorek przed Sądem Okręgowym w Białymstoku podlaski poseł Lewicy Eugeniusz Czykwin.Rozpoczęło się tam postępowanie lustracyjne tego parlamentarzysty, z wniosku Instytutu Pamięci Narodowej. IPN ma wątpliwości, czy oświadczenia lustracyjne posła Czykwina są zgodne z prawdą.
Czykwin powiedział przed sądem, że w związku z jego działalnością w środowisku mniejszości białoruskiej i prawosławnej, był inwigilowany przez PRL-owskie służby. "SB bez mojej wiedzy gromadziło o mnie i moich bliskich informacje, a na polecenie radzieckiej KGB założono mi podsłuch telefoniczny" - mówił poseł.
"Nigdy też nawet nie zasugerowano mi, że przez SB mogę być traktowany jako współpracownik, że nadawano mi jakieś kategorie czy pseudonimy. Że tak było, mogę złożyć na to przysięgę" - dodał Czykwin.
Przyznał, że z racji swej działalności publicznej w PRL "zmuszony był do pewnej formy kontaktów z funkcjonariuszami służb". Zastrzegł jednak, że z jego strony warunkiem tych kontaktów było to, że prawie zawsze spotkania odbywały się w biurze Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego w Białymstoku, w obecności jego współpracowników. Dodał, że podobnie było, gdy funkcjonariusze SB przyjeżdżali do prawosławnego sanktuarium na Św. Górze Grabarce.
Poseł kontynuuje składanie wyjaśnień, odczytuje je z kartek. Zgodził się na zadawanie mu pytań.pap, keb