Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Andrzej Czuma zaprzeczył oskarżeniom Mariusza Kamińskiego, by – wypowiadając się ws. Jolanty Kwaśniewskiej - ujawnił tajemnicę. W wydanym oświadczeniu Czuma podkreśla, że wyraził zgodę na wniosek szefa CBA Mariusza Kamińskiego o akceptację operacji specjalnej, złożony w lipcu 2009 r., ponieważ wniosek "konstruował podejrzenie o popełnieniu kilku poważnych przestępstw".
We wtorek Kamiński zarzucił Czumie naruszenie prawa przez - jak się wyraził - "wprowadzenie do obiegu" nazwiska Jolanty Kwaśniewskiej w kontekście tajnej akcji CBA. Szef CBA ujawnił, że sam Czuma zaakceptował działania operacyjne CBA w tej sprawie.
Ujawnienie przeze mnie nazwiska Pani Jolanty Kwaśniewskiej nie ma żadnego związku z powyżej opisanym przedmiotem postępowania i dlatego nie stanowi ujawnienia tajemnicy państwowej - podkreślił.
Przyznał, że postępowanie wszczęto po słynnych "taśmach Oleksego" (nagranych przez Aleksandra Gudzowatego, gdzie b. lider SLD mówił m.in. o nielegalnym majątku Kwaśniewskich"). Kamiński dodał, że "część informacji" w sprawie kupna domu w Kazimierzu przez agenta CBA jest "absolutnie nieprawdziwa", ale nie sprecyzował które.
„Wydając zgodę, zapoznaję się jedynie z wnioskiem"
W specjalnym oświadczeniu, które ministerstwo sprawiedliwości skierowało we wtorek wieczorem do mediów, Czuma podkreśla, że prokurator generalny, według obowiązujących procedur, nie ma prawa merytorycznej kontroli materiału operacyjnego, stanowiącego podstawę opisanego wniosku CBA. - Materiał ten jest dla prokuratora niedostępny, a wydając wstępną zgodę zapoznaje się jedynie z wnioskiem przedstawionym przez CBA - podkreślił minister. Dodał, że decyzja prokuratora następuje po przeprowadzeniu formalnoprawnej oceny wniosku, a odpowiedzialność za prawdziwość tez zawartych we wniosku ponosi całkowicie wnioskodawca, czyli CBA.Ściśle tajne
- Wniosek ten objęty jest - jak zawsze - klauzulą „ściśle tajne", w związku z tym nie mogę się odnieść bezpośrednio do treści w nim zawartych - zaznaczył Czuma. Dodał, że przedmiotem postępowania Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach jest wprowadzenie w błąd notariusza i wyłudzenie od niego poświadczenia nieprawdy, jak też uszczuplenie dochodów państwa poprzez zatajenie faktycznie uzyskanej kwoty pochodzącej ze sprzedaży nieruchomości.Ujawnienie przeze mnie nazwiska Pani Jolanty Kwaśniewskiej nie ma żadnego związku z powyżej opisanym przedmiotem postępowania i dlatego nie stanowi ujawnienia tajemnicy państwowej - podkreślił.
„Kamiński nie zachowuje się racjonalnie"
W zeszłym tygodniu - już po wybuchu "afery hazardowej" - Czuma powiedział w radiu Zet, że jego zdaniem szef CBA "nie zachowuje się ostatnio racjonalnie". - Kamiński w ostatnim czasie zachowuje się dość osobliwie. Mianowicie kilka tygodni temu zażądał żebyśmy zaaresztowali panią Kwaśniewską. Przypuszczalnie jej koleżanka sprzedała swoją działkę i chciała uniknąć podatku, i po cichutku pieniądze wziąć w garść - mówił.Kamiński „zszokowany"
- Jestem zszokowany - mówił we wtorek o tej wypowiedzi Kamiński. Działania Czumy nazwał "karykaturalnymi", bo - jak ujawnił - akceptował on działania operacyjne CBA w tej sprawie. - Osobą, która osobiście wydała zgodę na przeprowadzenie operacji specjalnej przez CBA był pan Andrzej Czuma, prokurator generalny. Powiedział on jednak, że minister miał pełną wiedzę na temat tego o co chodzi w tej sprawie, jakie działania CBA zamierza przeprowadzić i udzielił osobistej zgody. Ponadto zarzucił Czumie, że swą wypowiedzią naruszył prawo.Przyznał, że postępowanie wszczęto po słynnych "taśmach Oleksego" (nagranych przez Aleksandra Gudzowatego, gdzie b. lider SLD mówił m.in. o nielegalnym majątku Kwaśniewskich"). Kamiński dodał, że "część informacji" w sprawie kupna domu w Kazimierzu przez agenta CBA jest "absolutnie nieprawdziwa", ale nie sprecyzował które.
ms.gov.pl, PAP, dar