W połowie września, po wizycie Putina W Polsce miał miejsce zorganizowany atak ze strony rosyjskiej na serwery polskich instytucji państwowych – informuje „Rzeczpospolita.
Bliższe iformacje na temat ataku nie są znane, bo obejmuje je tajemnica państwowa, ale jak pisze gazeta, równocześnie nastąpił ze strony rosyjskiej atak na serwery kilku instytucji rządowych. Uderzenie miało miejsce w szczególnym momencie – po wizycie Putina w związku z 70 rocznicą rosyjskiego ataku na Polskę 17 września 1939 r. w kraju trwała gorąca debata wokół sejmowej uchwały potępiającej ten atak
Na szczęście – jak pisze gazeta - strony ważnych instytucji są chronione przez tzw. cyberpatrole ABW, które na czas zareagowały
ABW nie chce komentować tej sprawy.
Ataki na strony w sieci stały się sprawą powszednią. Przeprowadzają je zarówno indywidualni hakerzy, zorganizowane grupy przestępcze, czasami jednak są one inspirowane przez poszczególne państwa. Pamiętamy głośny atak zmasowany na strony internetowe i systemy komputerowe estońskich kluczowych instytucji państwowych i finansowych w maju 2007 roku, o który Estonia oskarżyła Rosję i za którą skazany został rosyjski haker. Sprawa była badana także przez Unię Europejską, ale nie udowodniono, że był on inspirowany przez rosyjskie władze. Cyberataki na Estonię rozpoczęły się po sporze Tallina z Moskwą wokół usunięcia radzieckiego pomnika z centrum estońskiej stolicy. Problem w tym, że trudno jednoznacznie wskazać źródło takiego ataku. W przypadku Polski cyberatak zdarzył się w podobnym momencie - kontrowersji między Polską a Rosją dotyczących oceny ataku 17 września i mordu katyńskiego.
W Departamencie Bezpieczeństwa Teleinformatycznego ABW powołano Rządowy Zespół Reagowania na Incydenty Komputerowe CERT.GOV.PL, który analizuje informacje o atakach i zagrożeniach.
em, rp.pl
Na szczęście – jak pisze gazeta - strony ważnych instytucji są chronione przez tzw. cyberpatrole ABW, które na czas zareagowały
ABW nie chce komentować tej sprawy.
Ataki na strony w sieci stały się sprawą powszednią. Przeprowadzają je zarówno indywidualni hakerzy, zorganizowane grupy przestępcze, czasami jednak są one inspirowane przez poszczególne państwa. Pamiętamy głośny atak zmasowany na strony internetowe i systemy komputerowe estońskich kluczowych instytucji państwowych i finansowych w maju 2007 roku, o który Estonia oskarżyła Rosję i za którą skazany został rosyjski haker. Sprawa była badana także przez Unię Europejską, ale nie udowodniono, że był on inspirowany przez rosyjskie władze. Cyberataki na Estonię rozpoczęły się po sporze Tallina z Moskwą wokół usunięcia radzieckiego pomnika z centrum estońskiej stolicy. Problem w tym, że trudno jednoznacznie wskazać źródło takiego ataku. W przypadku Polski cyberatak zdarzył się w podobnym momencie - kontrowersji między Polską a Rosją dotyczących oceny ataku 17 września i mordu katyńskiego.
W Departamencie Bezpieczeństwa Teleinformatycznego ABW powołano Rządowy Zespół Reagowania na Incydenty Komputerowe CERT.GOV.PL, który analizuje informacje o atakach i zagrożeniach.
em, rp.pl