Minister skarbu zdecydowanie odrzuca oskarżenia o korupcję przy prowadzeniu przetargu na stocznie. Gdyby było więcej inwestorów powinniśmy wylecieć na pysk, ale był tylko jeden więc się o niego troszczyliśmy – mówi minister.
Stenogramy są prawdziwe i ich nie kwestionuję. Natomiast na ich podstawie postawiona została fałszywa teza i źle przedstawiony jest kontekst całego postępowania, a także chronologia czasowa. Gdybyśmy spojrzeli na to całościowo, zarzut o faworyzowaniu kogoś czy ustawieniu przetargu nie mógłby być postawiony – powiedział Grad w wywiadzie dla „Polska. The Times".
Przecież nam chodziło o to, żeby w stoczniach była kontynuowana produkcja statków, a nie tylko o to, żeby sprzedać cokolwiek. Dlatego na tego jedynego chętnego na całość chuchaliśmy i dmuchaliśmy. Innych chętnych nie było. W tym kontekście stawianie mi zarzutów, że ja 13 maja chciałem opóźnić przetarg jest absurdalne. Bo co się naprawdę stało? Inwestor zapytał, czy możemy mu opóżnić termin licytacji? Zależało nam na tym inwestorze, więc zwróciłem się do ARP z pytaniem, czy od strony prawnej jest to w ogóle możliwe. Po poinformowaniu inwestora, że nie ma takiej możliwości ostatecznie jego przedstawiciel zalogował się do systemu i rozpoczął licytację. Gdzie tu przestępstwo? – pyta minister
Polska, keb
Przecież nam chodziło o to, żeby w stoczniach była kontynuowana produkcja statków, a nie tylko o to, żeby sprzedać cokolwiek. Dlatego na tego jedynego chętnego na całość chuchaliśmy i dmuchaliśmy. Innych chętnych nie było. W tym kontekście stawianie mi zarzutów, że ja 13 maja chciałem opóźnić przetarg jest absurdalne. Bo co się naprawdę stało? Inwestor zapytał, czy możemy mu opóżnić termin licytacji? Zależało nam na tym inwestorze, więc zwróciłem się do ARP z pytaniem, czy od strony prawnej jest to w ogóle możliwe. Po poinformowaniu inwestora, że nie ma takiej możliwości ostatecznie jego przedstawiciel zalogował się do systemu i rozpoczął licytację. Gdzie tu przestępstwo? – pyta minister
Polska, keb