"Mógłbym wystartować"
Sam Olejniczak wierzy w swoje siły. – Mógłbym wystartować, nawet ze świadomością porażki, pod warunkiem że ta kampania byłaby częścią większego projektu otwierania się Sojuszu na nowe środowiska – zaznacza. – Olejniczak skorzystał na tym, że był m.in. twarzą Sojuszu w kampanii do europarlamentu – mówi „Rz" Eryka Mistewicza, specjalistka od wizerunku . – Ale na walkę o prezydenturę nie jest gotowy – dodaje, specjalisty od wizerunku, wygrana Olejniczaka to triumf marketingu politycznego.
Napieralski zwlekaKogo władze Lewicy wyznaczą na kandydata? Uważają oni, że wszystkim musi to być ktoś, kto będzie w czasie kampanii promował szyld SLD. Włodzimierz Cimoszewicz, którego typuje się w sondażach, nie byłby więc odpowiedni, ponieważ nie chciałby startować jako kandydat partyjny.
Nic dziwnego, że Napieralski zwleka z decyzją, kogo SLD wystawi. Przed wakacjami mówił, że opinia publiczna pozna faworyta Sojuszu już jesienią. Później jako kolejny termin pojawił się przełom lat 2009 i 2010. Teraz politycy z obozu Napieralskiego wprost mówią, że nie ma się co spieszyć z pokazaniem kandydata, bo można z tym poczekać aż do momentu ogłoszenia kampanii wyborczej."Rzeczpospolita", dar