Tusk i Schetyna mogą doprowadzić do tego, że w Polsce powstanie silna i trwała centroprawicowa partia reprezentująca znaczną część Polaków - uważa były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Jego zdaniem Tusk powinien przyspieszyć wybory parlamentarne, by w momencie gdy Polska obejmie przewodnictwo w UE "pokazać pazur".
Marcinkiewicz przekonuje, że przyspieszenie wyborów parlamentarnych, które zamiast jesienią roku miałyby się odbyć wiosną 2011 roku, jest zgodne z polską racją stanu. Tłumaczy to faktem, że jesienią Polska powinna mieć stabilny rząd gotów do przejęcia przywództwa w UE. Marcinkiewicz przekonuje, że tylko wówczas "te pół roku, to było polskie pół roku nie tylko w Europie, ale także w świecie".
Afery? Jakie afery?
Były premier uważa również, że ujawnione przez CBA afery nie mają żadnego ciężaru gatunkowego. - Inwestorzy mnie pytają, na przykład w Londynie o to, co się dzieje w Polsce. Ja im mówię, że były prace nad ustawą, że coś się wydarzyło. A oni pytają mnie, gdzie ta ustawa jest. Ja mówię, że jeszcze nie ma tej ustawy. Na to oni odpowiadają: jeśli główni politycy bawią się w takie afery, bawią się w piaskownicy my możemy śmiało inwestować w Polsce, bo to znaczy, że politycy nie będą nam przeszkadzać. Nie widzi również potrzeby powoływania komisji śledczej w sprawie tzw. afery hazardowej, choć zaznacza jednocześnie, że zdaje sobie sprawę iż "chce wiedzieć, oglądać czy słuchać, w jaki sposób się o tym wszystkim mówi".
TVN24, arb