Prokuratura: dziennikarze podsłuchani, bo rozmawiali o śledztwie

Prokuratura: dziennikarze podsłuchani, bo rozmawiali o śledztwie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Warszawska Prokuratura Apelacyjna przyznaje, że ABW podsłuchiwała dziennikarza Wojciecha S. Prokurator Robert Majewski powiedział, że wobec dziennikarzy "Rzeczpospolitej" Cezarego Gmyza i TVN Bogdana Rymanowskiego nie stosowano żadnego podsłuchu. A nagrana rozmowa dziennikarzy podsłuchana przez ABW, dotyczyła prowadzonego postępowania karnego. Dlatego - przekonuje prokurator - trudno uznać ją za rozmowę prywatną. Jednak, jak podkreśla prokurator, sąd wyraził na to zgodę.

Prokurator Robert Majewski mówił, że materiały, które trafiły do mediów nie miały dla śledczych znaczenia ze względu na to, kto rozmawiał z S. Dodał, że prokuratorów interesowała tylko treść rozmów. Prokurator Majewski zaznaczył, że nie wykonano ani jednej czynności, która miałaby prowadzić do ustalenia tożsamości rozmówców.

Chodzi o sobotnią publikację "Rzeczpospolitej". Gazeta napisała, że ABW, badając sprawę domniemanego handlu aneksem do raportu o WSI, nagrała rozmowę Cezarego Gmyza, reportera śledczego "Rzeczpospolitej", i Bogdana Rymanowskiego, dziennikarza TVN. Gmyz dzwonił do Rymanowskiego z telefonu dziennikarza Wojciecha S., któremu założono podsłuch w związku z podejrzeniem nielegalnego handlu aneksem do raportu z weryfikacji WSI. "Rz" podkreśla, że służby nie zniszczyły stenogramów z podsłuchu, chociaż w przypadku rozmów niezwiązanych ze sprawą powinny to zrobić.

 CZYTAJ WIĘCEJ O PODSŁUCHACH DZIENNIKARZY

Prokurator Robert Majewski powiedział w sobotę na konferencji prasowej, że podsłuchiwane rozmowy dotyczyły kwestii stosowania aresztu. - Raczej bym stwierdził, że zdecydowanie rozmowy dotyczyły postępowania karnego - mówił Majewski. Dodał, że nie da się rozróżnić, co w podsłuchanej rozmowie było wypowiedzią prywatną, a co - dotyczącą śledztwa. - To jest wręcz fizycznie niemożliwe - rozróżnić, która część rozmowy, które zdanie jest zdaniem całkowicie prywatnym, a które dotyczącym sprawy - powiedział prokurator. Majewski podkreślił, że rozmowy odbywały się w momencie, kiedy zapadała decyzja sądu o zastosowaniu aresztu tymczasowego wobec Wojciecha S. Zdaniem prokuratora, w rozmowach pojawiały się kwestie związane z prowadzonym postępowaniem, więc "trudno przyjąć tezę, że były to rozmowy prywatne". [[mm_1]], [[mm_2]]

pap, IAR, dar