Po otrzymaniu opinii specjalistycznych z Komendy Głównej Policji, jeden z zatrzymanych usłyszy także zarzut usiłowania zabójstwa funkcjonariusza. - Prokuratura nie wyklucza postawienia całej trójce jeszcze innych zarzutów - poinformował w sobotę prokurator Andrzej Laskowski.
Szykowali się na akcję
Wszyscy aresztowani mieli na sobie policyjną odzież. Jak wyjaśnił rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, Andrzej Borowiak, po godz. 2.00 w nocy policjanci z Szamotuł zatrzymali do kontroli drogowej volkswagena busa, w którym - jak się okazało - jechali bandyci. - Policjanci z komendy powiatowej w Szamotułach zatrzymali trzech uzbrojonych bandytów, a czwartego śmiertelnie ranili. Stało się to po tym, jak funkcjonariusze zatrzymali do kontroli drogowej volkswagena, z którego wysiedli uzbrojeni mężczyźni i zaatakowali policjantów. Jeden z funkcjonariuszy został uderzony kolbą długiej broni, a drugi postrzelony w twarz najprawdopodobniej gumową kulą. Wtedy funkcjonariusze użyli broni. Bandyci uciekli - wyjaśnił rzecznik.
CZYTAJ WIĘCEJ: JEDNA OSOBA NIE ŻYJE PO NOCNEJ STRZELANINIE POD POZNANIEM
Borowiak relacjonując przebieg wydarzeń powiedział również, że jeden z rannych policjantów odzyskał przytomność i zdołał zawiadomić o całym zdarzeniu jednostkę w Szamotułach.- Kilka kilometrów dalej policjanci z sekcji kryminalnej zorganizowali blokadę drogi i zatrzymali trzech napastników. W samochodzie leżały zwłoki czwartego, postrzelonego przez policjantów. Wszyscy zatrzymani mężczyźni mieli na sobie czarne kombinezony, takie jak noszą policyjni antyterroryści, i czarne kamizelki z napisem policja. Znaleziono przy nich m.in. kabury, kajdanki dwie sztuki broni długiej i dwie broni krótkiej. Wszystko wskazuje na to, że prawdopodobnie planowali napad na duży transport papierosów - powiedział Borowiak.
Grozi im do 10 lat więzienia
Zatrzymani to mężczyźni w wieku od 42 do 54 lat pochodzący ze Szczecina. Wielokrotnie notowani za kradzieże, napady i oszustwa. Postawione im w sobotę zarzuty są zagrożone karą do 10 lat więzienia. Dalsze prowadzenie śledztwa w tej sprawie powierzono CBŚ.
TOK FM, PAP, dar