Albo Senat, albo Odra
Piechniczek stwierdził, że jego rezygnacja wynikała z braku możliwości pogodzenia tego zajęcia z innymi obowiązkami. - W Odrze jest teraz gorący okres, a ja po prostu nie mam odpowiednio dużo czasu - wyjaśnia Piechniczek. Wodzisławianie w piłkarskiej ekstraklasie spisują się do tej pory słabo - przegrali sześć ostatnich meczów i zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. W dodatku klubem wstrząsają konflikty między polskimi i czeskimi udziałowcami.
Rozliczony do ostatniej złotówkiPiechniczek nie chciał natomiast odnieść się do informacji na temat oświadczenia majątkowego. - Jestem człowiekiem uczciwym. Rozliczam się z każdej złotówki. I do momentu wyjaśnienia całej sprawy w Senacie nie będę komentował podobnych doniesień. Moje odejście z Odry nie miało nic wspólnego z funkcją senatora - podsumował.
PAP, arb