Bez konfrontacji pomiędzy premierem Donaldem Tuskiem a byłym szefem CBA Mariuszem Kamińskim komisja śledcza ds. tzw. afery hazardowej "będzie komedią" - uważa prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem przesłuchanie premiera to pierwsza rzecz jaką powinna zrobić komisja. - Nikt, kto uczciwie patrzy na tę sprawę, nie może tego kwestionować - twierdzi lider PiS. Kaczyński stwierdził też, że PO "boi się" dociekliwości Antoniego Macierewicza i może zablokować jego udział w pracach komisji śledczej.
Szef PiS, pytany czy Beata Kempa i Zbigniew Wassermann będą przedstawicielami jego partii w komisji śledczej, powiedział, że są to kandydaci "bardzo prawdopodobni". Ostateczną decyzje w tej sprawie ma podjąć Komitet Polityczny PiS. Kaczyński nie wykluczył też udziału Antoniego Macierewicza w pracach komisji. - Gdyby PO wróciła do wcześniej obowiązujących w Sejmie obyczajów, że się nie narzuca opozycji, kto, gdzie ma być, to minister Macierewicz ma znakomite przygotowanie - stwierdził prezes PiS. - W tej pracy trzeba sobie różne rzeczy kojarzyć. Trzeba mieć dużą wiedzę z dziedziny służb specjalnych, przestępczości zorganizowanej. Ktoś kto ma taką wiedzę to na pana Sobiesiaka patrzy zupełnie inaczej niż zwykły czytelnik gazety. Sądzę, że Antoniego Macierewicza PO, która ucieka przed prawdą, panicznie ucieka przed prawdą, bardzo boi się - podkreślił.
Jak można bronić Grada?
Według J. Kaczyńskiego, PiS po powołaniu komisji śledczej ds. "afery hazardowej" zgłosi wniosek o powołanie komisji śledczej, która zajmie się prywatyzacją polskich stoczni. Prezes PiS nie wyklucza też wniosku o wotum nieufności dla ministra skarbu państwa Aleksandra Grada. - Nie jesteśmy specjalnie optymistyczne nastawieni do przegranych wniosków, ale tutaj sprawy poszły tak daleko, bo teraz jeszcze zawaliła się prywatyzacja w energetyce, że naprawdę chciałbym usłyszeć jak premier Tusk broni ministra Grada. Choćby z samej ciekawości, jak kogoś takiego można bronić byłyby interesujące - powiedział Kaczyński.
PAP, arb