30 spośród 40 działaczy Stronnictwa Demokratycznego zostanie pozbawionych służbowych telefonów komórkowych. Zarząd partii tłumaczy to oszczędnościami, bardzo możliwe, że chodzi jednak o wewnętrzne rozgrywki między „starą kadrą” a „piskorczykami”.
- Zablokowane będą tylko te telefony komórkowe, których używają działacze lub pracownicy Stronnictwa niepełniący żadnych ważnych funkcji w partii i którzy nie mają potrzeby, by z nich korzystać służbowo. – twierdzi Marcin Kalek z zarządu głównego SD i dodaje, że partii nie stać na aż tak wielkie wydatki. Jednocześnie Kalek deklaruje, że nie odcięto telefonów stacjonarnych SD, ani nie wymieniono zamków w siedzibie partii.
W sobotę doszło do poważnego rozłamu w SD, kiedy na posiedzeniu jej rady naczelnej starzy działacze zażądali odwołania Pawła Piskorskiego z funkcji przewodniczącego. Piskorskiemu zarzucono m.in. promowanie własnych kandydatów w strukturach terenowych partii. Sam przewodniczący wyszedł z sali w czasie obrad i uznaje za nieważne.
Odcięcie działaczy partyjnych od telefonów komórkowych jest odczytywane jako „działania obronne" Piskorskiego, który nie chce dopuścić do konsolidacji opozycji przeciwko swojej osobie.
W sobotę doszło do poważnego rozłamu w SD, kiedy na posiedzeniu jej rady naczelnej starzy działacze zażądali odwołania Pawła Piskorskiego z funkcji przewodniczącego. Piskorskiemu zarzucono m.in. promowanie własnych kandydatów w strukturach terenowych partii. Sam przewodniczący wyszedł z sali w czasie obrad i uznaje za nieważne.
Odcięcie działaczy partyjnych od telefonów komórkowych jest odczytywane jako „działania obronne" Piskorskiego, który nie chce dopuścić do konsolidacji opozycji przeciwko swojej osobie.
gw, keb