– Zebraliśmy się z powodu Maćka, żeby pamiętać i żałować. Ale tak naprawdę żałujemy siebie, bo jego już nie będzie wśród nas – mówił w imieniu przyjaciół podczas pogrzebu Macieja Rybińskiego, Bronisław Wildstein. W ostatniej drodze królowi felietonów, towarzyszyły tłumy wielbicieli jego talentu, przyjaciele i rodzina. Tuż przed mszą świętą nad głowami żałobników na warszawskich Powązkach rozpętała się ulewa. Wtedy ktoś powiedział: „Niebo płacze po najlepszym z felietonistów”.
- Wiadomość o śmierci Macieja Rybińskiego napełnia mnie smutkiem - napisał Prezydent Lech Kaczyński, który odznaczył pośmiertnie Macieja Rybińskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski – jednym z najwyższych odznaczeń cywilnych. - Niech to będzie wyraz pamięci i wdzięczności za odkrywanie prawdy i przywracanie prawdziwego znaczenia wartościom. Odszedł jeden z najwybitniejszych mistrzów pióra, słusznie nazywany księciem felietonu – napisał prezydent w specjalnym liście, który odczytał minister Maciej Łopiński. Lech Kaczyński podkreślił w liście, że "odszedł jeden z najwybitniejszych mistrzów pióra, słusznie nazywany księciem felietonu".
"Całe życie służył ludziom"
I dodał: „Maciej Rybiński kochał Polskę i ostro widział jej niedostatki. Był rzecznikiem Polski rozumnej, uczciwej i uśmiechniętej. Taka Polska naprawdę istnieje".
„Rzeczpospolita", "Fakt", dar
"Całe życie służył ludziom"
Mszę w kościele św. Karola Boromeusza celebrował arcybiskup metropolita warszawski Kazimierz Nycz. – Świętej pamięci Maciej całe życie służył Bogu i ludziom. Służył swojej rodzinie. Służył nam wszystkim, którzy z uwagą czytaliśmy jego teksty, felietony, książki – powiedział podczas homilii.
– Teraz, gdy chce się nam płakać, zapewniam was, że nie ma nic przeciwko temu, byśmy, żegnając go, uśmiechnęli się przez moment – mówił jego przyjaciel i kolega z Kabaretu pod Egidą Jan Pietrzak, który, na wyraźną prośbę zmarłego odczytał nad jego grobem kilka złotych myśli. - Maciej żartował, że trudniej zapracować na minutę śmiechu, niż na minutę ciszy. Dla minuty ciszy wystarczy umrzeć. Na minutę śmiechu trzeba zapracować – zacytował „Rybę" Pietrzak.I dodał: „Maciej Rybiński kochał Polskę i ostro widział jej niedostatki. Był rzecznikiem Polski rozumnej, uczciwej i uśmiechniętej. Taka Polska naprawdę istnieje".
„Rzeczpospolita", "Fakt", dar