Szmajdziński zastąpi Napieralskiego?

Szmajdziński zastąpi Napieralskiego?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jerzy Szmajdziński i Joanna Senyszyn (fot. A. Jagielak /Wprost) 
Zbliżające się wybory prezydenckie ukazują coraz głębsze różnice zdań w Sojuszu Lewicy Demokratycznej. "Gazeta Wyborcza" spekuluje, że w partii szykuje się detronizację Grzegorza Napieralskiego.
Trudne czasy Sojuszu nastały po fali wewnętrznych sporów, o których donosiły media. Winą za nie coraz częściej oskarża się przewodniczącego partii, Grzegorza Napieralskiego. W ślad za tymi doniesieniami idą spekulacje, co do ewentualnych pretendentów do tronu. Wśród najpoważniejszych kandydatur wymienia się Jerzego Szmajdzińskiego. Na liście zarzutów kierowanych w stronę Napieralskiego są m.in. tworzenie koalicji medialnej z PiS, brak charyzmy i pomysłu na zmiany w Sojuszu.

"Napieralski wygląda jakby ukradł gumę w sklepie"

- Kiedy w telewizji pojawia się wódz lewicy, odnoszę wrażenie, że widzę człowieka, który nadrabia miną, bo jest w strachu, że zaraz dopadnie go policja za kradzież gumy do żucia w supermarkecie – cytuje słowa Jerzego Urbana "GW". Powołuje się również na działaczy SLD ze Śląska, którzy mają szczególnie dużo zarzutów wobec Napieralskiego. - Partia jest w złym stanie, tylko patrzeć, jak zaczniemy balansować w okolicach progu wyborczego, a Napieralski nie ma pomysłu na zmiany. Traci energię na obronę pozycji w partii i wchodzi w alianse z PiS - mówi jeden z nich.

Teren popiera Grzesia

Mimo oskarżeń pozycja przewodniczącego jest zdaniem większości działaczy Sojuszu niezagrożona. Posiada on silne poparcie wśród działaczy z Wielkopolski, a co ważniejsze na scenie politycznej nie pojawiła się żadna „klarowna alternatywa" – twierdzą niektórzy działacze Sojuszu. Forsowanie kandydatury Szmajdzińskiego wydaję się, więc w takiej sytuacji bezpodstawne. - Grzesiu ma wady, brak mu charyzmy. Nie akceptuje go warszawka i robi wszystko, aby go odsunąć. Przewodniczącym i kandydatem na prezydenta chce być Szmajdziński, szefowanie partii pomogłoby mu w kampanii. Ale odwołanie Napieralskiego nie będzie łatwe, bo poprzez aktywność w terenie ma poparcie - ocenia działacz SLD w Świętokrzyskiem.

Dobry wujek Szmajdziński

- Jedyną opcją jest Szmajdziński. Ale żeby obalić przewodniczącego na początku jego kadencji, trzeba mieć naturę królobójcy. A to nie przypadek Szmajdzińskiego. On woli być dobrym wujkiem młodego szefa - ocenia jeden z posłów SLD.


Grzegorz Napieralski sprawuje funkcję przewodniczącego SLD półtora roku. Na tym stanowisku zastąpił Wojciecha Olejniczaka. Jak silna jest jego pozycja w partii pokaże najbliższa konwencja, która rozpocznie się 19 grudnia. Na spotkaniu działacze zdecydują o wotum zaufania dla obecnego przewodniczącego.

Gazeta Wyborcza, agn