Służba patrolowo-interwencyjna wykluczona
"Praca w policji może następować na różnych stanowiskach i w różnych rodzajach służb. Nosicielstwo wirusa HIV niewątpliwie należy uznać za niepożądane w przypadku służby patrolowo-interwencyjnej, (...) pozostaje jednak wiele stanowisk, dla których nie ma ono znaczenia, np. w administracji policyjnej, szkolnictwie, pionach analitycznych czy innych" - zaznaczył Trybunał Konstytucyjny.
W ocenie TK "minimalizacja ryzyka zakażenia wirusem HIV może być - przynajmniej w niektórych przypadkach - osiągnięta mniej drastycznymi środkami niż zwolnienie ze służby, a mianowicie przeniesieniem na inne stanowisko w policji".
Zdecyduje komisja lekarska
TK zaznaczył, że "nie uważa, że nosicielstwo HIV należy ignorować i traktować osoby zarażone jako osoby w pełni zdolne do służby w policji". Jednak - w ocenie TK - należy pozostawić ocenę przydatności do służby policjantów - nosicieli wirusa HIV komisjom lekarskim. Komisje, orzekając w tej sprawie "powinny uwzględniać zarówno stan zdrowia danego funkcjonariusza, jak i zakres czynności, związanych ze stanowiskiem, na którym pełnił on służbę".
Mają one możliwość określenia "czy dany nosiciel wirusa HIV jest całkowicie niezdolny do pracy w policji na jakimkolwiek stanowisku, czy też mógłby być efektywnym pracownikiem na stanowiskach, niewiążących się ze zwiększonym ryzykiem kontaktu z krwią".
Decyzja w sprawie przydatności do służby "powinna być podejmowana przez lekarzy, znających realia służby, a nie odgórnie przez normodawcę - w tym wypadku ministra spraw wewnętrznych, który przecież jest autorem zaskarżonego rozporządzenia". Rola komisji jest ograniczona do zdiagnozowania policjanta, ale to rozporządzenie przesądza, że "dana choroba powoduje zawsze, w każdym wypadku i tylko całkowitą niezdolność do służby".
W ocenie TK zakwestionowany przepis "prowadzi do mechanicznego wykluczenia z policji nosicieli wirusa HIV bez względu na ich przydatność do służby, stan zdrowia czy niezależne od okoliczności zarażenia". W sposób szczególnie dotkliwy dotyka on osoby, które zaraziły się wirusem HIV w związku z pełnioną służbą.
Według TK przepis może też prowadzić do ukrywania nosicielstwa HIV. TK zasygnalizował również, że wątpliwości konstytucyjne budzi przepis, powodujący automatyczne wykluczenie ze służby osób, chorych na AIDS, gdyż - jak stwierdził - choroba ta może mieć różny przebieg i nie zawsze oznacza niezdolność do pracy.
Policjant z HIV zwolniony bezpodstawnie
Sąd Administracyjny w Gdańsku rozpatrywał sprawę policjanta, który w policji służył od 1998 r., a w 2006 r. w ramach rutynowych badań dobrowolnie poddał się nieobowiązkowemu badaniu na obecność wirusa HIV. Test dał pozytywny wynik, o czym lekarz poinformował komisję lekarską. Dwie komisje lekarskie MSWiA orzekły, że policjant, zakażony HIV w związku z pełnioną służbą, jest niezdolny do służby w policji, choć zdolny do pracy (zakwalifikowano go do III grupy inwalidzkiej). W rezultacie Komendant Miejski Policji zwolnił go ze służby, a Komenda Wojewódzka potwierdziła tę decyzję.
Policjant zaskarżył ją do WSA w Gdańsku, który w marcu 2008 r. postanowił skierować pytanie prawne do TK o konstytucyjność przepisów, na których podstawie zwolniono skarżącego.
TK zaznaczył, że poniedziałkowy wyrok otwiera możliwość uznania bezpodstawności zwolnienia ze służby. W przypadku uchylenia tej decyzji zwolniony policjant będzie mógł domagać się przywrócenia na stanowisko równorzędne do zajmowanego, jeżeli wyrazi gotowość podjęcia pracy w terminie 7 dni. Zgodnie z ustawą o policji - w takim przypadku - przysługiwałoby mu też świadczenie pieniężne za okres zwolnienia ze służby, maksymalnie za 6 miesięcy.
Czas na zmianę przepisów
Zastępca dyrektora departamentu prawnego MSWiA Marcin Wereszczyński powiedział po wyroku TK, że teraz "czas na refleksję i na ewentualną zmianę tego rozporządzenia". "Pewnie w kierunku - jak zaznaczył Trybunał - że samo nosicielstwo HIV nie powinno być traktowane tak rygorystycznie, jak to było w przepisach, ale nie jest obojętne w ogóle dla służby w policji" - powiedział. Dodał, że "wymaga to analiz, głównie medycznych".
Zdaniem Macieja Bernatta, koordynatora Programu Spraw Precedensowych Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka "wyrok należy ocenić pozytywnie, jest to duży sukces". Pokazuje, że nadmierny automatyzm w polskim prawie, w szczególności, jeżeli chodzi o dostęp do służb mundurowych i negatywne konsekwencje w przypadku stwierdzenia nosicielstwa HIV były przesadne".
Wojciech Tomczyński ze Stowarzyszenia Osób Żyjących z HIV i AIDS powiedział, że zwolniony policjant mówił mu, że chce wrócić do pracy.dar, em, pap