Przekroczenie granicy ukraińsko-polskiej zajmuje... 10 godzin

Przekroczenie granicy ukraińsko-polskiej zajmuje... 10 godzin

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dziewięć i pół godziny zajęło przedstawicielom Rzecznika Praw Obywatelskich przekroczenie granicy ukraińsko-polskiej w Hrebennem. Aby wjechać do Polski szybciej, trzeba zapłacić haracz ukraińskim celnikom. "Warunki przekraczania granicy ukraińsko-polskiej urągają godności ludzkiej oraz wymogom cywilizacyjnym na miarę XXI w. w centrum Europy" - piszą w notatce służbowej zbulwersowani urzędnicy biura Rzecznika.
"O czasie oczekiwania przesądzało tempo polskiej służby celnej" - piszą w notatce urzędnicy, którzy kontrolowali sytuację na granicy z Ukrainą po alarmujących doniesieniach "Gazety Wyborczej" Sześć godzin zajął im podjazd do odprawy po stronie ukraińskiej, mimo że w kolejce stało tylko kilkadziesiąt aut. Przyczyną była działalność grupy młodych ludzi, którzy za 200 zł haraczu co chwila wpuszczali auta bez kolejki przy całkowitej bierności ukraińskiej milicji. Trzy i pół godziny trwała kontrola po stronie polskiej. Przez większość tego czasu urzędnicy czekali na podjazd do terminalu. Sama kontrola trwała ok. pół godziny. Urzędnicy RPO nie stwierdzili "nielegalnych praktyk polskich funkcjonariuszy". Ogólnie jednak sytuację na granicy uznali za tragiczną "mimo wielokrotnego zwracania uwagi na ten problem".

Grzegorz Smogorzewski, dyrektor departamentu służby celnej w Ministerstwie Finansów uważa jednak, że "średni czas oczekiwania na przekroczenie granicy według danych za III kwartał w Medyce i Korczowej wynosi w przypadku wjazdu do Polski 60 min". Nie podaje jednak średniego czasu oczekiwania dla przejścia w Hrebennem. Zdaniem Smogorzewskiego sytuacja na granicy "poprawia się", a "w przyszłości zwiększy się przepustowość polsko-ukraińskich przejść granicznych".

"Gazeta Wyborcza", arb