Poseł PO Janusz Palikot jest niezadowolony z zakończenia przez sąd sprawy przecieku w aferze gruntowej bez postawienia zarzutów przedstawicielom PiS. Jego zdaniem jest to dowód na to, że Platforma nie jest w stanie wykazać nadużyć władzy za czasów PiS - mimo że dysponuje dowodami tych nadużyć.
"Gdyby to PiS miał takie narzędzia, takie przykłady nieudolnego działania aparatu władzy, to już dawno powsadzałby nas do aresztu" - stwierdza gorzko Palikot. "Taka sprawa powinna zakończyć się zarzutami dla Ziobry i szefów prokuratury, a się nie skończyła" - dodaje komentując zakończenie śledztwa w sprawie przecieku w tzw. aferze gruntowej. "I jeszcze Ziobro kpi, lamentując nad tym, że nie ma sprawiedliwości, czyli racji przyznanej jemu!" - denerwuje się Palikot. Zdaniem posła jest to dowód, że PO nie potrafi "szarpnąć cuglami" - do czego nawoływał niegdyś były już polityk PO i kandydat tej partii na premiera - Jan Maria Rokita.
arb