Gosiewskigate
Oprócz głowy Kapicy Palikot chce również aresztu dla Przemysława Gosiewskiego. - To jest szokujące - tak Palikot ocenił ujawnioną przez media analizę CBA, która trafiła do hazardowej komisji śledczej. - Jeżeli mamy ten materiał, który został zaprezentowany jeżeli chodzi o informację CBA, to znaczy, że wicepremier polskiego rządu i szef komitetu stałego był w najgłębszym stopniu zamieszany w rozwiązania korzystne dla określonej prywatnej firmy. I Kapica jest tylko trybikiem. Tenże raport sporządzony przez Mariusza Kamińskiego jeszcze wtedy, gdy był szefem CBA, mówi że Gosiewski nadzorował i kontrolował prace dwóch osób związanych z Totalizatorem Sportowym – przypominał wiceszef klubu PO. - Osoby te de facto pisały nowelizację ustawy, którą niby miał przedstawić rząd i Gosiewski. Ustawa pisana przez prawników Totalizatora Sportowego de facto powodowała, że Totalizator Sportowy i amerykańska firma G-Tech, która dostarcza część technologii do Totalizatora, miały uzyskać pewien rodzaj monopolu i koncesji na wideoloterie warte wiele miliardów dolarów – oburzał się wiceprzewodniczący klubu PO.
Kaczyński w służbie Totalizatora SportowegoPalikot przypomniał również, że w czasie gdy Gosiewski realizował interesy lobbystów odbyło się spotkanie z udziałem przedstawicieli ówczesnego ministerstwa finansów, ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego oraz szefa Totalizatora Sportowego. – Jarosław Kaczyński zaapelował do ministerstwa finansów, aby się nie przeciwstawiali propozycjom zmian. Tutaj nie ma najmniejszej wątpliwości, że aparat państwa był zaangażowany w interesy Totalizatora Sportowego – stwierdził Palikot.
TVN24, arb