Do zdarzenia doszło w czwartek ok. godz. 14.30 czasu lokalnego (11 czasu polskiego). Śmigłowiec Mi-24 z Samodzielnej Grupy Powietrznej VI zmiany kontyngentu w Afganistanie lądował w chwilę po starcie z bazy. Wykonywał zadanie bojowe w ramach zespołu szybkiego reagowania tzw. QRF (Quick Reaction Force) dla afgańskiej policji.
Na miejsce lądowania natychmiast został wysłany lądowy pododdział szybkiego reagowania QRF oraz grupa ewakuacji medycznej MEDEVAC (Medical Evacuation). Śmigłowiec został przetransportowany do bazy Ghazni. Miejsce zdarzenia zostało zabezpieczone. Przyczyny zdarzenia ustali komisja.Według agencji Reutera, która publikuje zdjęcia rozbitej maszyny otoczonej przez polskich żołnierzy, śmigłowiec miał "twarde lądowanie, ale nikomu nic się nie stało".
Na wyposażeniu kontyngentu pozostało osiem śmigłowców - cztery transportowe Mi-17 i cztery bojowe Mi-24.
Mi-24 to ciężki śmigłowiec bojowy radzieckiej konstrukcji, zaprojektowany jako maszyna wsparcia z powietrza, może też służyć do transportu do ośmiu żołnierzy. Walcząca z mudżahedinami w Afganistanie armia ZSRR używała go ze względu na silne opancerzenie i dużą odporność na zestrzelenie z broni ręcznej.
W Polsce Mi-24 służą od połowy lat 80. Śmigłowiec jest uzbrojony w czterolufowy karabin kalibru 12,7 mm, może przenosić także rakiety przeciwpancerne i bomby. W lutym bieżącego roku tego typu maszyna rozbiła sie - z powodu błędu pilota - na poligonie pod Toruniem. 31 lipca w Afganistanie polski Mi-24 awaryjnie lądował z powodu - jak podało później MON - gwałtownej utraty mocy. Według mediów powodem był ostrzał, który uszkodził układ hydrauliczny. Wojsko tłumaczyło, ze nie informuje o drobnych usterkach i awariach sprzętu w warunkach bojowych ze względu na bezpieczeństwo żołnierzy. W ramach tzw. pakietu afgańskiego - programu dodatkowych zakupów dla kontyngentu w tym kraju - MON zapowiedziało modernizację trzech Mi-24.
W ramach szóstej zmiany w misji ISAF służy obecnie ok. 2 tys. polskich żołnierzy; kolejnych 200 przebywa w kraju w ramach strategicznego odwodu. Szef MON Bogdan Klich poinformował w środę, że kontyngent może zwiększyć się o 800 żołnierzy - 600 na misji i 200 w odwodzie. Od początku siódmej zmiany - w połowie kwietnia przyszłego roku - Polska miałby w Afganistanie 2600 żołnierzy w rejonie operacji i dodatkowych 400 w kraju. Formalne decyzje o ewentualnym zwiększeniu kontyngentu będą podejmowane z początkiem przyszłego roku.
PAP, "reuters.com", Łp