PO: za, Lewica: przeciw
Posłowie PiS Zbigniew Wassermann i Beata Kempa zostali w piątek wyłączeni z komisji śledczej ds. wyjaśnienia tzw. afery hazardowej. Złożony przez posłów PO wniosek o ich wyłączenie poparło 3 posłów Platformy. Sławomir Neumann i Jarosław Urbaniak uzasadniali wniosek tym, że posłowie PiS muszą zostać przesłuchani przed komisją jako świadkowie, bo w 2007 r. jako przedstawiciele rządu składali uwagi do projektu zmian w ustawie hazardowej. W głosowaniu nad wyłączeniem Wassermanna przeciwko był Bartosz Arłukowicz (Lewica) i posłanka Kempa, Wassermann nie brał udziału w głosowaniu. W głosowaniu nad wyłączeniem Kempy, przeciwko ponownie był Arłukowicz, Kempa opuściła salę obrad komisji.
Podczas głosowania nieobecny był członek komisji śledczej, poseł PSL Franciszek Stefaniuk. Przed głosowaniem nad wnioskami o wyłączenie Wassermann powiedział do posłów PO m.in.: "Nas można wyrzucić, ale ludzi nie można okłamać, powiem szczerze współczuję wam, bo będziecie musieli patrzeć tym ludziom w oczy". Z kolei Beata Kempa oceniając wniosek o wykluczenie powiedziała: "To jest niebywałe. Dawno jest po 89 roku". "Wy możecie wszystko, ale demokracja bez wartości bardzo łatwo przeradza się w jawny lub ukryty totalitaryzm" - dodała.
"PO sparaliżowała prace komisji"
Platforma Obywatelska sparaliżowała prace komisji śledczej - tak wiceszef komisji, poseł Lewicy Bartosz Arłukowicz skomentował wyłączenie, głosami posłów PO, z komisji śledczej posłów PiS Beaty Kempy i Zbigniewa Wassermanna. "Platforma sparaliżowała prace komisji, czyli doprowadziła do tego, co chyba od dawna planowali. Zrobili zamach piątkowy na prace komisji" - powiedział Arłukowicz. Skandalem nazwał to, że głosowania zostały przeprowadzone pod nieobecność Stefaniuka. "Zrobiono to po morderczym dniu przesłuchań, tylko dlatego, że PO ma większość" - uważa Arłukowicz.
Również Wassermann - jak mówił dziennikarzom - uważa, że nieobecność Stefaniuka podczas głosowań nad odwołaniem jego i Kempy, to nie przypadek. Natomiast Stefaniuk powiedział w piątek, że nie mógł uczestniczyć w części piątkowych obrad komisji, ponieważ musiał wyjechać. "Ja nie biorę udziału w wojnach" - dodał.
Neumann: wykluczenie konsekwencją udziału posłów PiS w pracach nad nowelizacją
Sławomir Neumann (PO) ocenił, że wykluczenie z "hazardowej" komisji śledczej dwójki posłów PiS Beaty Kempy i Zbigniewa Wassermanna to tylko konsekwencja tego, że brali oni udział - w 2007 r. - w procesie legislacyjnym nad projektem nowelizacji ustawy hazardowej. W jego opinii, nie jest winą PO, że szef klubu PiS Przemysław Gosiewski wskazał do komisji śledczej ludzi, o których wiedział, że pracowali przy zmianach w ustawie o grach i zakładach wzajemnych. "Prędzej uwierzę w to, że to jest celowa gra PiS na przedłużanie, bo to było oczywiste, że musimy do tego dojść, że tych świadków trzeba będzie przesłuchać" - powiedział Neumann w piątek dziennikarzom. Dodał, że wierzy w to, iż klub PiS zgłosi innych przedstawicieli do komisji do badania afery hazardowej. "Myślę, że w klubie PiS są równie groźni lub jeszcze groźniejsi, że tak powiem, zawodnicy do komisji śledczej" - powiedział. Jak ocenił, wyłączenie dwójki posłów PiS spowoduje opóźnienie prac komisji śledczej o dwa tygodnie.
Los Wassermanna i Kempy w komisji przesądzony
PAP, mm