Doświadczony poznański pilot, instruktor i teoretyk pilotażu zginął we wtorek w wypadku niedaleko Chełmna (woj. kujawsko-pomorskie) - podała policja. Jego samolot leciał z Poznania do Chełmna, ale z nieznanych na razie przyczyn spadł na pole zaledwie kilka kilometrów od celu podróży.
"Do wypadku doszło niedaleko wsi Kiełp koło Chełmna, prawdopodobnie podczas podchodzenia maszyny do lądowania na prywatnym lotnisku w Watorowie. Pilot, jedyna osoba na pokładzie samolotu, zginął na miejscu" - powiedziała PAP Monika Chlebicz, rzecznik prasowy kujawsko-pomorskiej policji.
pap, em
Dotychczas nie przeprowadzono ostatecznej identyfikacji szczątków pilota, ale zachowały się we wraku maszyny dokumenty. Leciał on z Poznania na prywatne lotnisko w Watorowie koło Chełmna ultralekkim samolotem "Zodiak" i na krótko przed katastrofą stracił łączność z wieżą kontrolną.
68-letni pilot był instruktorem samolotowym i szybowcowym z 40-letnim stażem praktyki lotniczej w lotnictwie wojskowym i w polskich aeroklubach. W powietrzu spędził ponad 7 tys. godzin. Był egzaminatorem lotów praktycznych Lotniczej Komisji Egzaminacyjnej.pap, em