Dziennikarze bronią "Hieny Roku"

Dziennikarze bronią "Hieny Roku"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich powinno wycofać się ze "skandalicznego werdyktu" o przyznaniu tytułu "Hiena Roku" Wojciechowi Cieśli - napisano w oświadczeniu, pod którym podpisało się kilkudziesięciu dziennikarzy z różnych mediów. Szefowa Stowarzyszenia Krystyna Mokrosińska powiedziała, że nie otrzymała jeszcze tego oświadczenia, więc nie może się do niego odnieść.
W czwartek SDP rozdało swoje doroczne nagrody wzorowane na amerykańskiej nagrodzie Pulitzera. Przyznało także niechlubny tytuł "Hieny Roku". Otrzymał go Wojciech Cieśla z "Dziennika. Gazety Prawnej" za wywiad "Taki przekręt robią ludzie, którzy chowają pieniądze", opublikowany w "Dzienniku Polska Europa Świat". Rozmowę, w której mowa była o finansach posła PO Janusza Palikota, przypisano dyrektorowi zarządzającemu Rotschild Polska Jackowi Chwedorukowi. Ten zaprzeczył, by kiedykolwiek rozmawiał z "Dziennikiem". Podkreślił też, że gdyby dziennikarz naprawdę zapytał go o inwestycje Palikota, nie wypowiedziałby się na ten temat.

Według dziennikarzy, którzy podpisali się pod oświadczeniem, Cieśla padł ofiarą oszusta. - Wojtek Cieśla to dziennikarz znany z rzetelności i po prostu dobry człowiek. Błąd może zdarzyć się każdemu. Wojtek nie dopuścił się go ze złej woli czy złośliwości. Przyznał się do niego i wielokrotnie już za niego przepraszał. Nadanie mu w tej sytuacji tytułu "Hieny roku", jest nie tylko niesprawiedliwe. Jest to po prostu nadużycie ze strony organizacji, która chce być traktowana poważnie i ma aspiracje bycia reprezentatywną dla środowiska dziennikarskiego - piszą dziennikarze w oświadczeniu. Pod oświadczeniem podpisali się m.in. zastępcy redaktora naczelnego "Dziennika Gazety Prawnej": Cezary Bielakowski i Andrzej Talaga, zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Piotr Stasiński, dziennikarze "Rzeczpospolitej", "Polski. The Times", "Newsweeka", "Polityki", TVP Info, TVN i TVN24.

Przedstawiciele SDP bronią swojej decyzji. - Parę godzin przed rozdaniem nagród pan Cieśla był o tym powiadomiony i się nie zająknął, że został oszukany. Posługiwaliśmy się wiedzą, która wynikała z prasy - że takiego wywiadu nie było. Jeśli są jakieś argumenty dodatkowe w tej sprawie, to chciałabym je usłyszeć - stwierdziła Mokrosińska. Zaznaczyła, że jest otwarta na nowe argumenty.

PAP, arb