Według dziennikarzy, którzy podpisali się pod oświadczeniem, Cieśla padł ofiarą oszusta. - Wojtek Cieśla to dziennikarz znany z rzetelności i po prostu dobry człowiek. Błąd może zdarzyć się każdemu. Wojtek nie dopuścił się go ze złej woli czy złośliwości. Przyznał się do niego i wielokrotnie już za niego przepraszał. Nadanie mu w tej sytuacji tytułu "Hieny roku", jest nie tylko niesprawiedliwe. Jest to po prostu nadużycie ze strony organizacji, która chce być traktowana poważnie i ma aspiracje bycia reprezentatywną dla środowiska dziennikarskiego - piszą dziennikarze w oświadczeniu. Pod oświadczeniem podpisali się m.in. zastępcy redaktora naczelnego "Dziennika Gazety Prawnej": Cezary Bielakowski i Andrzej Talaga, zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Piotr Stasiński, dziennikarze "Rzeczpospolitej", "Polski. The Times", "Newsweeka", "Polityki", TVP Info, TVN i TVN24.
Przedstawiciele SDP bronią swojej decyzji. - Parę godzin przed rozdaniem nagród pan Cieśla był o tym powiadomiony i się nie zająknął, że został oszukany. Posługiwaliśmy się wiedzą, która wynikała z prasy - że takiego wywiadu nie było. Jeśli są jakieś argumenty dodatkowe w tej sprawie, to chciałabym je usłyszeć - stwierdziła Mokrosińska. Zaznaczyła, że jest otwarta na nowe argumenty.
PAP, arb