Łatwiej o posła niż eksperta
Były ekspert ma za złe członkom komisji, że nie dopuścili go do głosu podczas wtorkowego posiedzenia jej prezydium. - Trzy dni temu było prezydium komisji, zaproszono mnie, trwało ponad godzinę, pan poseł Arłukowicz nie pozwolił mi się wypowiedzieć - żalił się Gontarski. - W Polsce jest bardzo łatwo o posła, szybko znaleźli się posłowie do komisji, aż nogami przebierają, aż się tłok robi. Niech znajdą doradców, ciekawe, kto będzie chciał z nimi współpracować - dodał.
Oszukany Arłukowicz
Po powołaniu Gontarskiego na eksperta Sekuła przyznał, że wiedział o tym, iż ekspert "zajmował się prawem hazardowym". Jednak Sekuła oceniał, że współpraca Gontarskiego z Totalizatorem Sportowym nie powinna być przeszkodą w jego współpracy ze śledczymi. W związku z powołaniem Gontarskiego wiceszef komisji Bartosz Arłukowicz domagał się jednak pilnego zwołania posiedzenia komisji i wyjaśnienia niejasności; poseł chciał też wyjaśnienia, dlaczego członkowie komisji śledczej "zostali wprowadzeni w błąd".
PAP, arb