"Polacy chcą Olechowskiego"
Swojego kandydat broni Paweł Piskorski. - Jestem nadal przekonany, że w tych wyborach powinna startować inna osoba niż Donald Tusk i Lech Kaczyński bo Polacy chcą mieć możliwość dokonania innego wyboru. Ani jeden głos Lechowi Kaczyńskiemu z powodu tej kandydatury nie przybędzie - przekonywał szef SD. Dodał również, że zarówno Lech Kaczyński jak i Donald Tusk mogliby się od Olechowskiego wiele nauczyć. Jego zdaniem kandydatura Olechowskiego wniesie koloryt i podniesie merytoryczną stronę debaty prezydenckiej. - Chciałbym mieć takiego prezydenta, który nie będzie uwikłanym, partyjnym działaczem - argumentował. Niesiołowski tylko połowicznie zgodził się z Piskorskim. - To, że Olechowski ma większe kompetencje od Lecha Kaczyńskiego jest pewne. Ale od niego każdy ma większe kompetencje więc to żadna sztuka - stwierdził.
Bratobójcza walka
Smaczku rywalizacji między Olechowskim a Tuskiem dodaje to, że przed niemal dziesięciu laty obaj tworzyli Platformę Obywatelską, której twarzą był wtedy raczej Olechowski niż Tusk. To dobry wynik dzisiejszego kandydata SD w wyborach prezydenckich z 2000 roku (Olechowski przegrał tylko z Aleksandrem Kwaśniewskim uzyskując 18 procent głosów) otworzył PO drogę do parlamentu. Potem jednak Tusk zmarginalizował Olechowskiego, podobnie zresztą jak trzeciego współtwórcę PO Macieja Płażyńskiego.