- Pycha kroczy przed upadkiem - skomentował najnowszy sondaż poparcia dla partii szef BBN Aleksander Szczygło. Według zaprezentowanego przez "Fakty" sondażu PO straciła aż 9 procent poparcia. Wiceprzewodniczący klubu PO Janusz Palikot nie załamuje jednak rąk. - Albo to będzie tak gniło, albo się odbijemy, przedstawiając plan polityczny - twierdzi.
Na spadek poparcia dla PO przełożyła się najprawdopodobniej awantura wokół komisji hazardowej. - Wyszliśmy już z pierwszej traumy, ale wciąż nie jest wyznaczony kierunek. Uważam jednak, że jeszcze nie tracimy w wyniku sprawy hazardowej. Mimo że sondaże trochę spadły, ciągle jesteśmy przed tym przełamaniem - twierdzi jednak Palikot. Poseł PO uważa również, że błędem jego partii jest to, że Donald Tusk wciąż nie ogłosił czy zamierza wystartować w wyborach prezydenckich - Tusk powinien jak najszybciej ogłosić czy będzie kandydował, najlepiej jeszcze w styczniu - podkreśla Palikot.
Tymczasem PiS nie kryje radości z kłopotów PO. - Błędy popełniane przez Platformę Obywatelską wynikają z zarozumialstwa jej polityków - podkreśla szef BBN Aleksander Szczygło. Z kolei zdaniem Pawła Poncyljusza PO płaci za skandaliczne zamieszanie wokół procedur onkologicznych, przywrócenie posłów Beaty Kempy i Zbigniewa Wassermana do komisji śledczej oraz dyskurs między Grzegorzem Schetyną i Donaldem Tuskiem.
Tymczasem PiS nie kryje radości z kłopotów PO. - Błędy popełniane przez Platformę Obywatelską wynikają z zarozumialstwa jej polityków - podkreśla szef BBN Aleksander Szczygło. Z kolei zdaniem Pawła Poncyljusza PO płaci za skandaliczne zamieszanie wokół procedur onkologicznych, przywrócenie posłów Beaty Kempy i Zbigniewa Wassermana do komisji śledczej oraz dyskurs między Grzegorzem Schetyną i Donaldem Tuskiem.
"Gazeta Wyborcza", TVN24, arb