W kwietniu 2009 r. Fundacja wystąpiła do ABW o podanie statystyk podsłuchów i innych form inwigilacji stosowanych przez Agencję. ABW odpowiedziała, że takie informacje są tajemnicą państwową i nie mogą być udostępniane w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Odmowa nie miała formy decyzji administracyjnej, jaką - według Fundacji - powinna mieć. Szef ABW Krzysztof Bondaryk od tego czasu milczał, dlatego Fundacja złożyła skargę na jego bezczynność. ABW twierdziła, iż nie pozostaje w stanie bezczynności, gdyż nie była zobligowana do wydania decyzji administracyjnej i wystarczyła "zwykła pisemna odpowiedź", gdyż żądane dane nie są informacją publiczną.
WSA stwierdził jednak bezczynność szefa ABW, gdyż jego obowiązkiem było załatwienie wniosku o dostęp do informacji publicznej zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego. WSA podkreślił, że niewydanie przez ABW decyzji administracyjnej w tej sprawie zamknęło Fundacji drogę merytorycznego odwołania do sądu od odmowy podania tych danych przez Agencję. WSA nie badał sprawy merytorycznie i nie przesądza, czy te dane podlegają ujawnieniu. ABW może w drodze decyzji administracyjnej odmówić ich podania Fundacji, która wtedy zapowiada odwołanie do sądu, a w dalszej kolejności nawet do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Na rozpatrzenie przez WSA czeka jeszcze skarga Fundacji na CBA, które powołując się na tajemnicę państwową, choć w trybie decyzji administracyjnej, odmówiło w 2009 r. podania takich samych danych z zakresu działań Biura.
PAP, arb