Wajda w hazardowym spisku?

Wajda w hazardowym spisku?

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Na posiedzeniu komisji hazardowej zawrzało. Senną do tej pory atmosferę przerwało przesłuchanie Piotra Gadzinowskiego. W roli adwokata byłego posła SLD stanął Zbigniew Wassermann, Bartosz Arłukowicz chciał demonstracyjnie wyprosić z posiedzenia swoich asystentów, była też mowa o spisku, którym kierował Andrzej Wajda.
Posłowie opozycji byli oburzeni, że komisja poświęca czas na przesłuchanie Gadzinowskiego, który z ustawą o grach i zakładach wzajemnych nie miał nic wspólnego.  Był on szefem podkomisji, która pracowała nad ustawą o kinematografii. Jaki to ma związek z hazardem? Według jednego z zapisów tej ustawy Polski Instytut Filmowy miał być zasilany środkami pochodzącymi z hazardu. - Czy pan przewodniczący uważa, że doszło do spisku filmowców, którzy pod wodzą Andrzeja Wajdy zmusili środowisko hazardu do płacenia na kinematografię? - kpił Gadzinowski.

[[mm_1]] [[mm_2]]Nie było to jedyne zdanie wypowiedziane w drwiącym tonie. - To pierwsza prawdziwa teza, jaka wychodzi z tej komisji: polska kinematografii nie wysłała Chlebowskiego na cmentarz – mówił Bartosz Arłukowicz. Poseł Lewicy nie ukrywał też emocji. - Największymi złodziejami są złodzieje czasu. Proszę moich współpracowników, by opuścili posiedzenie komisji i poszli do pokoju. Komisja się kompromituje! Proszę już nie dręczyć świadka! – grzmiał Arłukowicz.

Główny zainteresowany czuł się dotknięty samym faktem wezwania przed komisję. - Jestem ofiarą wyszukiwarki komputerowej i nadgorliwości. To wezwanie narusza moje dobra osobiste, jako uczciwego i prawego posła – mówił Piotr Gadzinowski, który domagał się też przeprosin. -Najmocniej przepraszam, że pan traktuje wezwanie i pytania, jako opresyjne. Nie było takiej intencji – odpowiedział przewodniczący komisji Mirosław Sekuła (PO).

Gadzinowski, były poseł SLD i dziennikarz tygodnika „Nie", zyskał nieoczekiwanego sojusznika w osobie Zbigniewa Wassermanna (PiS). - To, co się tu dzisiaj dzieje sprawia, że świadek może to uznać za naruszenie dóbr osobistych. Zakończmy to żałosne widowisko - apelował do szefa komisji poseł PiS.