Zdaniem wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego wczorajsze zeznania Zbigniewa Chlebowskiego przed komisją sprowadzają aferę hazardową do właściwego wymiaru. - Ja od początku mówiłem, że afery nie było. Żeby była afera musi być przestępstwo. Proszę mi powiedzieć kto tu popełnił przestępstwo? - pyta Niesiołowski. Jego zdaniem sprawa Chlebowskiego przypomina proces wytoczony na fali antysemickich nastrojów oficerowi francuskiej armii Adolfowi Dreyfusowi, który ostatecznie okazał się niewinny. Jednym z obrońców Dreyfusa był znany francuski pisarz Emil Zola.
- Ktoś krzynie „J'accuse Kamiński" - przewiduje Niesiołowski. Jego zdaniem afera została wykreowana przez byłego szefa CBA, któremu "coś się wydawało". - Zdetonował ją, bo bał się, że sam wyleci. Pozostawienie go na stanowisku było błędem - uważa Niesiołowski.
Czy Chlebowski nie zrobił nic złego? - Oczywiście on się niepotrzebnie kontaktował, za często. To prawda. Ale jeszcze raz: sprowadzanie tego do wycierania potu na konferencji prasowej, do tego słynnego zdjęcia, które jeden politolog – nie chcę nazwiska wymieniać – małpował i redukowanie tego do przestępstwa, jest wielkim uproszczeniem - tłumaczy swoje spojrzenie na sprawę Niesiołowski. - Moim zdaniem żadnej afery nie było. Były działania niepotrzebne, naganne spotkania - dodaje. Zdaniem Niesiołowskiego, jeśli nawet Chlebowski załatwiał koncesje na prowadzenie lokali hazardowych dla Ryszarda Sobiesiaka, ale nie wziął za to pieniędzy nie zrobił nic nagannego.
Czy Chlebowski powinien wrócić do PO? Zdaniem Niesiołowskiego - tak. - Muszę przeanalizować całość zeznań. Teraz mówię intuicyjnie. Pierwsze moje wrażenie jest absolutnie pozytywne, natomiast to jest decyzja bardzo poważna. Musi się zebrać kierownictwo Platformy i taką decyzję podjąć - mówi o powrocie Chlebowskiego do klubu Niesiołowski.
Niesiołowski ocenia pozytywnie wczorajsze przesłuchanie Chlebowskiego, który - zdaniem wicemarszałka - udowodnił, że nie popełnił żadnego przestępstwa. - On nie jest żadnym aferzystą, nie jest żadnym przestępcą - broni kolegi wicemarszałek. - Polska od wielu miesięcy zajmuje się sprawą, gdzie jeszcze nikt nie wykazał przestępstwa i która jest niesłychanie dęta - dodaje.
Czy Chlebowski nie zrobił nic złego? - Oczywiście on się niepotrzebnie kontaktował, za często. To prawda. Ale jeszcze raz: sprowadzanie tego do wycierania potu na konferencji prasowej, do tego słynnego zdjęcia, które jeden politolog – nie chcę nazwiska wymieniać – małpował i redukowanie tego do przestępstwa, jest wielkim uproszczeniem - tłumaczy swoje spojrzenie na sprawę Niesiołowski. - Moim zdaniem żadnej afery nie było. Były działania niepotrzebne, naganne spotkania - dodaje. Zdaniem Niesiołowskiego, jeśli nawet Chlebowski załatwiał koncesje na prowadzenie lokali hazardowych dla Ryszarda Sobiesiaka, ale nie wziął za to pieniędzy nie zrobił nic nagannego.
Czy Chlebowski powinien wrócić do PO? Zdaniem Niesiołowskiego - tak. - Muszę przeanalizować całość zeznań. Teraz mówię intuicyjnie. Pierwsze moje wrażenie jest absolutnie pozytywne, natomiast to jest decyzja bardzo poważna. Musi się zebrać kierownictwo Platformy i taką decyzję podjąć - mówi o powrocie Chlebowskiego do klubu Niesiołowski.
RMF FM, arb