Były minister sportu Mirosław Drzewiecki, który ma być przesłuchany przez hazardową komisję śledczą 28 stycznia, dostarczył zwolnienie lekarskie do 31 stycznia - poinformował szef komisji Mirosław Sekuła. Mimo to były minister stawi się przed komisją śledczą - zapowiedział rzecznik rządu Paweł Graś.
- Sekretariat komisji próbuje się skontaktować z biurem poselskim Mirosława Drzewieckiego lub z nim samym, żeby ustalić, jak mamy rozumieć to jego zwolnienie: czy chce on skorzystać z tego zwolnienia i w czwartek również nie być przesłuchiwanym przez komisję, czy pomimo tego, że jest chory, będzie na tyle sprawny, że będzie mógł złożyć zeznania przed komisją - powiedział Sekuła. Kilkanaście minut później rzecznik rządu zapewnił, że rozmawiał z Drzewieckim i ten zapewnił go, że stawi się przed komisją 28 stycznia. Potem informację tę potwierdził również Sekuła: - Sekretariat hazardowej komisji śledczej uzyskał potwierdzenie, że były minister sportu Mirosław Drzewiecki stawi się w na przesłuchaniu mimo zwolnienia lekarskiego - poinformował.
Drzewiecki miał zeznawać w zeszłym tygodniu, przysłał jednak do komisji prośbę o przełożenie przesłuchania ze względu na problemy z gardłem. Wówczas nowy termin komisja wyznaczyła na 28 stycznia.
PAP, arb