Pytany, czy wystartowałby gdyby Platforma Obywatelska zaproponowała mu kandydowanie oferując wsparcie i zaplecze polityczne, Cimoszewicz odpowiedział, że takiej propozycji nie spodziewa się.
Powiedział, że mimo, iż przed rokiem z tego środowiska wyszła wobec niego poważna propozycja (by kandydował na sekretarza generalnego Rady Europy), co uznał za "dobry precedens dotyczący poprawiania obyczaju politycznego w Polsce", to nie przeceniałby tego. "Logika pewnej partyjnej wspólnoty, przynależności, nadal obowiązuje i nie dziwi mnie to, że wielu działaczy PO uważa za rzecz zupełnie oczywistą, że ktoś z ich członków powinien być tym kandydatem" - dodał Cimoszewicz.
"Nie sądzę" - odparł, pytany czy możliwa jest zmiana decyzji premiera Donalda Tuska i jednak jego kandydowanie w wyborach prezydenckich. "Chyba, żeby z jakiegoś powodu, dzisiaj trudnego do przewidzenia, okazało się, że wskazany przez Platformę kandydat ma nikłe szanse i, że w okresie ostatnich miesięcy przed wyborami wszystko zaczyna wskazywać, że może przegrać z Lechem Kaczyńskim, wtedy - gdyby kalendarz wyborczy jeszcze na to pozwalał - być może Tusk musiałby zmienić zdanie. Ale nie sądzę, by było to prawdopodobne" - dodał Cimoszewicz.
PAP, dar