Sprawdzając w telegazecie, kiedy będzie jego ulubiony program o zwierzętach, dziesięcioletni Paweł odczytał serię anonsów z ofertami prostytutek oraz reklam filmów pornograficznych - pisze "Nasz Dziennik".
Tego typu komunikaty eksponowane są w przypadku kilku stacji telewizyjnych już na pierwszym ekranie, zaraz po włączeniu funkcji "txt". Wulgarne seksanonse, do których dostęp w żaden sposób nie jest zabezpieczony przed dziećmi, zamieszczane są na stronach telegazet m.in. TVN, Polsatu i TV4. Telewizja Polska od nich stroni.
- Na pewno się tą sprawą zainteresuję - obiecuje rodzicom przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski. Interwencje zapowiadają też posłowie z Komisji Kultury i Środków Przekazu.
Skandal z emitowaniem anonsów erotycznych w telegazetach, które są dostępne dla dzieci i młodzieży, "ND" zgłosił do Prokuratury Krajowej.PAP, mm