- Oni to robią celowo, bo im nie zależy na mediach publicznych – powiedział Jacek Sobala o polskich politykach w rozmowie z Rzeczpospolitą. Nowy prezes radiowej Trójki obwinia klasę polityczną o nieodpowiedzialne zachowanie w awanturze o abonament.
Sprawa abonamentu wyjątkowo elektryzuje Jacka Sobalę. Nowy prezes musi bowiem zmierzyć się z, jak mówi „skandalicznie małym budżetem". By nie obniżać jakości pracy Sobala deklaruje, że będzie zmuszony do cięcia płac. Ma to także zapewnić możliwość zmian w Programie Trzecim Polskiego Radia. Zdaniem prezesa media publiczne nie mogą być bezpłciowe. – Będą po prostu nudne i nikt ich nie będzie chciał słuchać czy oglądać – mówi Sobala.
Za klucz do sukcesu uważa on przede wszystkim odpowiedni dobór nazwisk. Sobala chce stworzyć w radiu stan równowagi. Deklaruje więc otwarcie drzwi zarówno dla Adama Michnika jak i Rafała Ziemkiewicza czy Bronisława Wildsteina. Prezes chce by z ich pomocą w Trójce mówiono mądrze nie tylko o muzyce, ale i o polityce. Wprawdzie taki dobór publicystów tworzywrażenie, że Trójka stanie się zbyt "rozpolitykowana", ale Sobala odpiera zarzuty utrzymując, że wspomniane przez niego osoby są dziennikarzami a nie politykami.
"Rzeczpospolita", DW