W poniedziałkowym "Dzienniku Gazecie Prawnej" w artykule poświęconym sprawie wyjazdu prezydenta na uroczystości katyńskie napisano m.in., że Paszkowski "zwraca jednak uwagę, że zgodnie z regułami protokołu dyplomatycznego Kancelaria Prezydenta za pośrednictwem MSZ powinna poinformować o wyjeździe Lecha Kaczyńskiego urząd prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, a nie rosyjską ambasadę w Warszawie. "W takim przypadku informację w formie noty dyplomatycznej nasza ambasada przekazałaby Rosjanom. Nie byłoby możliwości zagubienia czegokolwiek" - cytuje Paszkowskiego DGP.
"Nie udzielałem wczoraj wypowiedzi, w której w jakikolwiek sposób bym się odnosił do kwestii tego, czy do resortu wpłynęło powiadomienie o planowanym udziale pana prezydenta w uroczystościach katyńskich" - powiedział Paszkowski na konferencji prasowej w Brukseli.
Dodał, że odpowiednie pisma z kancelarii prezydenta wpłynęły do MSZ, a jego wypowiedź dotyczyła jedynie trybu ich przekazywania.
Z kolei szef dyplomacji Radosław Sikorski na tej samej konferencji prasowej zaapelował o zakończenie sporów związanych z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej i zapewnił, że MSZ umożliwi prezydentowi Kaczyńskiemu udział w uroczystościach.
"Deklarujemy i solennie potwierdzamy, że (...) skoro pan prezydent jedzie, to rząd, a MSZ w szczególności, mu to umożliwią. Kuchnię zostawmy urzędnikom" - zaapelował Sikorski. "Prosiłbym, żeby ograniczyć te gorszące kontrowersje wokół upamiętnienia ofiar zbrodni katyńskiej" - dodał szef MSZ.
Kancelaria Prezydenta w oświadczeniu przypomina, że 27 stycznia przekazała listy do Sikorskiego, sekretarza generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika oraz wiceszefa MSZ Andrzeja Kremera informujące o udziale prezydenta w uroczystościach w Katyniu.
Jak czytamy w oświadczeniu, powiadomieni o tym zostali też polski ambasador w Moskwie Jerzy Bahr oraz współprzewodniczący polsko-rosyjskiej Grupy ds. Trudnych Adam Daniel Rotfeld.
Kancelaria Prezydenta podkreśla, że dodatkowo został przekazany, adresowany na ręce rosyjskiego ambasadora w Polsce Władimira Grinina, list z informacją o uczestnictwie Lecha Kaczyńskiego w uroczystościach katyńskich.
"Wobec powyższego powstaje pytanie, czy MSZ oraz Ambasada RP w Moskwie przekazały oficjalną notę stronie rosyjskiej z powyższą informacją. Całość korespondencji Kancelarii Prezydenta RP została bowiem przekazana Ministerstwu Spraw Zagranicznych RP zgodnie z dotychczasową praktyką i właściwymi procedurami" - zaznacza prezydencka kancelaria.
W sobotę zamieszanie spowodowała wypowiedź ambasadora Rosji Władimira Grinina, że jego placówka nie otrzymała z Kancelarii Prezydenta informacji o tym, że Lech Kaczyński chce wziąć udział w uroczystościach w Katyniu.
W niedzielę służba prasowa ambasady Rosji w Polsce wydała oświadczenie, w którym podkreślono, że polskie media błędnie zinterpretowały wypowiedź ambasadora Rosji. Według służb prasowych ambasady w swojej odpowiedzi na pytanie dziennikarzy Grinin powiedział jedynie, że "ambasada nie otrzymała żadnych konkretnych propozycji w sprawie udziału Prezydenta Polski w uroczystościach w Katyniu". "Jak również nie było ich w piśmie Kancelarii Prezydenta Polski. Co dotyczy zamiaru L. Kaczyńskiego do złożenia wizyty w Katyniu, o tym oczywiście wiemy" - napisano na stronie rosyjskiej placówki.
Prezydencki minister Mariusz Handzlik pytany w niedzielę, czy Lech Kaczyński oczekuje jakieś odpowiedzi podkreślił, że list do ambasadora Rosji był jedynie kurtuazyjną formą przekazania informacji o tym, że głowa polskiego państwa weźmie udział w obchodach katyńskich. Jak zaznaczył, w tym piśmie podkreślono również, że udział prezydenta w obchodach będzie okazją, by spotkać się z szefem rosyjskiego państwa Dmitrijem Miedwiediewem.
"Prezydent weźmie udział w obchodach 70. rocznicy mordu na polskich oficerach NKWD w Katyniu. Pragnieniem pana prezydenta jest, żeby ten dzień był dniem jedności Polaków, wolą prezydenta jest by uczestniczyli w nim wszyscy przedstawiciele władzy: pan premier, marszałkowie Sejmu i Senatu" - podkreślał Handzlik.
Jak dodał, głowa państwa uważa za bardzo ważną decyzję władz Rosji o udziale w uroczystościach premiera Władimira Putina. "Prezydent jako głowa państwa, jako zwierzchnik sił zbrojnych będzie w Katyniu (). Cieszymy się, że w tych uroczystościach wezmą udział władze Federacji Rosyjskiej" - zaznaczył Handzlik.
PAP, mm