Szyfrant wywiadu Stefan Z. ma zarzut dezercji. Wojskowy wyszedł z domu drugiego dnia Świąt Wielkanocnych i ślad po nim zaginął. Śledztwo w jego sprawie będzie zawieszone z powodu niemożności jego przesłuchania - podała prokuratora wojskowa.
Wiceszef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg powiedział, że postawiony w ostatnich dniach zarzut dla Z. dotyczy przestępstwa trwałego uchylenia się od służby wojskowej przez opuszczenie jednostki lub wyznaczonego miejsca przebywania, lub pozostawania w takim celu poza nimi - za co grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Zarazem Szeląg dodał, że wobec niemożności jego przesłuchania, śledztwo w sprawie Z. zostanie w najbliższych dniach zawieszone.
W maju 2009 r. prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia dezercji szyfranta Służby Wywiadu Wojskowego Stefana Z. 52-letni wojskowy wyszedł z domu na warszawskim Gocławiu drugiego dnia Świąt Wielkanocnych. Jego zaginięcie zgłosiła żona. Według mediów, najbardziej prawdopodobne są dwie wersje zaginięcia chorążego. Pierwsza zakłada, że popełnił samobójstwo lub zginął przypadkowo. Według drugiej, od dawna współpracował z obcym wywiadem i został wywieziony z kraju.
Zarazem Szeląg dodał, że wobec niemożności jego przesłuchania, śledztwo w sprawie Z. zostanie w najbliższych dniach zawieszone.
W maju 2009 r. prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia dezercji szyfranta Służby Wywiadu Wojskowego Stefana Z. 52-letni wojskowy wyszedł z domu na warszawskim Gocławiu drugiego dnia Świąt Wielkanocnych. Jego zaginięcie zgłosiła żona. Według mediów, najbardziej prawdopodobne są dwie wersje zaginięcia chorążego. Pierwsza zakłada, że popełnił samobójstwo lub zginął przypadkowo. Według drugiej, od dawna współpracował z obcym wywiadem i został wywieziony z kraju.
PAP, im