Sikorski przeprasza prezydenta

Sikorski przeprasza prezydenta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Radosław Sikorski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Szef MSZ Radosław Sikorski przeprasza prezydenta Lecha Kaczyńskiego za krytyczne słowa pod jego adresem, które wypowiedział pod koniec lutego na konwencji PO w Bydgoszczy.

Chodzi m.in. o słowa, że "prezydent powinien zachować trzeźwość oceny, a nie zgrywać zucha, wałęsając się gdzieś po górach Kaukazu. (...); prezydent obejmując urząd, powinien zapomnieć o przeszłych urazach i okazać lwie serce nawet zapiekłym krytykom; prezydent wolnej Polski może być niski, ale nie powinien być mały". Wystąpienie Sikorski zakończył przypomnieniem, że do końca kadencji obecnego prezydenta pozostało "tylko 297 dni" i namawiał zebranych do skandowania: "Były prezydent Lech Kaczyński".

Sikorski rozpoczął wówczas swą kampanię w ramach prawyborów, w których rywalizuje z marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim o rekomendację PO w wyborach prezydenckich.

Sikorski, pytany w TVN24 czy było coś w czasie prawyborów, za co chciałby przeprosić, odpowiedział: "uważam, że jeden bon mot na wiecu w Bydgoszczy (...) czasami zdarza się powiedzieć o jedno słowo za dużo".

Dopytywany, czy w związku z tym przeprosi Lecha Kaczyńskiego, odparł: "Tak, przeproszę".

Palikot byłby drugim Wachowskim

Radosław Sikorski przyznał też, że cieszy się iż doszło do zorganizowania prawyborów, ponieważ m.in. dzięki nim dziś PO w sondażu OBOP zyskało poparcie rzędu 59 procent. - Od początku byłem zwolennikiem prawyborów, czego nie można powiedzieć o wszystkich członkach PO - stwierdził Sikorski. Pytany czy chodzi mu o marszałka Bronisława Komorowskiego przyznał, że Komorowski wolał zyskać nominację "w węższym gronie".

Mówiąc o swojej wizji prezydentury Sikorski podkreślił, że chce tchnąć w Polaków ducha patriotyzmu. - Nowego patriotyzmu - zaznaczył, przeciwstawiając go "tradycyjnemu patriotyzmowi" Bronisława Komorowskiego. Komorowskiemu Sikorski życzy kolejnej kadencji na stanowisku marszałka Sejmu ponieważ, dodaje z uśmiechem, "Komorowski jest dobrym marszałkiem".

Sikorski stwierdził również, że nie było jego błędem to, że nie pojechał na nieformalny szczyt UE w Cordobie. - Śmieszy mnie, że krytykują mnie ludzie, którzy nigdy na takim szczycie nie byli, a gdyby byli z nikim nie mogliby się porozumieć - stwierdził Sikorski, nawiązując do słabej znajomości języków obcych przez Bronisława Komorowskiego.

Sikorski zwrócił również uwagę, że wszyscy powinni zastanowić się jaką rolę w pałacu prezydenckim pełniłby, w przypadku zwycięstwa Bronisława Komorowskiego, Janusz Palikot. - Byłby kimś pomiędzy wiceprezydentem a Mieczysławem Wachowskim.

TVN24, arb, mm