Prawybory, które mają wyłonić kandydata PO na prezydenta, są na finiszu: czwartek jest ostatnim dniem głosowania korespondencyjnego. Od piątku ruszy głosowanie przez internet. W niedzielę Bronisław Komorowski i Radosław Sikorski zmierzą się w debacie.
Ostatni tydzień prawyborczej kampanii będzie też dla obu kandydatów czasem wizyt w regionach: w najbliższy weekend marszałek Sejmu spotka się z członkami PO w Rzeszowie, a szef MSZ w Zielonej Górze, Poznaniu i Gdańsku.
W niedzielę kandydaci staną do konfrontacji podczas prawyborczej debaty, która ma być zarazem punktem kulminacyjnym całej kampanii. Debata odbędzie się w gmachu biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, poprowadzą ją posłowie Joanna Mucha i Sławomir Nowak.
Głosy jeszcze nie są liczone
Iwona Śledzińska-Katarasińska, która zasiada w komisji nadzorującej prawybory, przypomina, że w głosowaniu pocztowym liczy się data stempla pocztowego. "Głosy oddane pocztą będą jeszcze ciągle spływać do komisji. W tej chwili ich nie liczymy, nie ma to sensu" - powiedziała.
Głosy oddane przez internet policzy specjalny program komputerowy - poinformowała Śledzińska-Katarasińska. Komisja prawyborcza nie zdecydowała jeszcze, kiedy policzy głosy oddane pocztą - czy tuż przed Radą Krajową PO (27 marca), kiedy to zostaną oficjalnie ogłoszone wyniki prawyborów, czy też wcześniej.
"Nie ustaliliśmy tego jeszcze. W najbliższych godzinach, czy dniach podejmiemy decyzję, kiedy się umawiamy na liczenie" - zapowiedziała posłanka Platformy.
Liderzy nie zdradzili swojego faworyta
Szef PO, premier Donald Tusk, sekretarz generalny Platformy i szef klubu Grzegorz Schetyna oraz prezydent Warszawy, wiceszefowa partii Hanna Gronkiewicz-Waltz, która kieruje komisją nadzorującą prawybory, umówili się, że przed zakończeniem prawyborów nie zdradzą, którego z kandydatów poprą. Innych członków partii ta umowa nie obowiązuje.
Kto za Komorowskim
Jak podaje Komorowski na swojej stronie internetowej, poparcie dla jego kandydatury zadeklarowali m.in.: wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski, minister kultury Bogdan Zdrojewski, pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją Julia Pitera, minister zdrowia (wiceszefowa mazowieckiej Platformy) Ewa Kopacz, wiceprzewodniczący klubu PO Janusz Palikot, będący także szefem regionu lubelskiego Platformy i Grzegorz Dolniak - wiceszef śląskich struktur partii.
Komorowski cieszy się także poparciem wśród damskiej części Platformy. Listy poparcia dla marszałka Sejmu wystosowały niemal wszystkie posłanki PO oraz wszystkie europosłanki Platformy m.in. Elżbieta Łukacijewska (szefowa podkarpackiej Platformy), Danuta Huebner, Lena Kolarska-Bobińska i Róża Thun.
Mocnym akcentem prawyborczej kampanii Komorowskiego były deklaracje poparcia złożone przez b. prezydenta Lecha Wałęsę, b. premiera Tadeusza Mazowieckiego oraz b. szefa polskiej dyplomacji Władysława Bartoszewskiego.
Kto za Sikorskim
Z kolei Sikorski na swojej stronie internetowej informuje, że poparcie dla niego zadeklarował minister finansów Jacek Rostowski i 21 parlamentarzystów Platformy, w tym także posłowie do Parlamentu Europejskiego m.in. posłowie Jarosław Gowin, Andrzej Biernat (szef łódzkiej PO) oraz europarlamentarzyści Sławomir Nitras, Krzysztof Lisek i Bogusław Sonik.
Swojego poparcia Sikorskiemu udzielił także pisarz Sławomir Mrożek, mieszkający na stałe we Francji.
Spotkania w regionach i w świecie wirtualnym
Obaj politycy duży nacisk położyli na spotkania z członkami Platformy w regionach. Do tej pory zarówno Komorowski jak i Sikorski spotkali się ze swoimi kolegami partyjnymi z dziewięciu regionów. Ponadto uruchomili nowe wersje swoich stron internetowych, na których można znaleźć aktualne informacje dotyczące kampanii, zapoznać się z życiorysem polityków i ich aktywnością polityczną. Obaj wykorzystują w kampanii portal społecznościowy Facebook, a Sikorski dodatkowo m.in. Goldenline, naszą-klasę oraz mikroblogi, takie jak blip czy Twitter.
Potyczki między kandydatami
Między Sikorskim i Komorowskim doszło do kilku starć słownych, m.in. wówczas, kiedy szef MSZ zarzucił swojemu kontrkandydatowi, że gra "nie fair" odkładając informację o założeniach polskiej polityki zagranicznej, którą co roku przedstawia w Sejmie minister spraw zagranicznych. Komorowski tłumaczył, że informacja Sikorskiego nie znalazła się w porządku obrad obecnego posiedzenia Sejmu (17-19 marca), bo zaplanowana jest informacja premiera o działalności rządu. "Mam nadzieję, że pan minister zapozna się z regulaminem i nie będzie oczekiwał, że marszałek Sejmu, ze względu na jego prośby o przesuwanie debaty, będzie łamał regulamin Sejmu" - podkreślił Komorowski.
Kandydaci długo nie mogli się też porozumieć co do terminu i miejsca debaty: Sikorski chciał debatować w telewizji, Komorowski - na forum partii.
Kłopoty z Palikotem
W regulaminie prawyborów w PO jest zapis zakazujący "atakowania kandydata z naruszeniem zasad etyki i współżycia społecznego oraz powodującego naruszenie jego dóbr osobistych". Zapis ten naruszył popierający Komorowskiego Janusz Palikot, pisząc na blogu, że choć zarówno Komorowski jak i Sikorski są formalnie kandydatami Platformy, to "w sensie merytorycznym i politycznym jest to wybór pomiędzy kandydatem PO (Bronisław Komorowski) i kandydatem PO-PiS-u (Radek Sikorski), a może nawet PiS-u". Zarówno komisja prawyborcza, jak i zarząd partii uznały, że Palikot przekroczył reguły kampanii, a jego wypowiedzi szkodzą Platformie; jednak na wniosek obu kandydatów nie został ukarany. Po kolejnych kontrowersyjnych wypowiedziach Palikot oświadczył, że do zakończenia prawyborów nie będzie wypowiadał się w mediach, ponieważ jego wypowiedzi traktowane są "jako pretekst do kwestionowania formuły prawyborów".
W prawyborach mogą brać udział wyłącznie członkowie Platformy zarejestrowani do połowy lutego tego roku (czyli do ogłoszenia decyzji o przeprowadzeniu prawyborów). Jest ich około 46 tysięcy.
Wyniki głosowania zostaną ogłoszone na posiedzeniu Rady Krajowej Platformy 27 marca.
Według najnowszego sondażu CBOS 45 proc. Polaków uważa, że kandydatem PO w wyborach prezydenckich powinien być marszałek Sejmu Bronisław Komorowski; 28 proc. woli szefa MSZ Radosława Sikorskiego.
PAP, im
W niedzielę kandydaci staną do konfrontacji podczas prawyborczej debaty, która ma być zarazem punktem kulminacyjnym całej kampanii. Debata odbędzie się w gmachu biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, poprowadzą ją posłowie Joanna Mucha i Sławomir Nowak.
Głosy jeszcze nie są liczone
Iwona Śledzińska-Katarasińska, która zasiada w komisji nadzorującej prawybory, przypomina, że w głosowaniu pocztowym liczy się data stempla pocztowego. "Głosy oddane pocztą będą jeszcze ciągle spływać do komisji. W tej chwili ich nie liczymy, nie ma to sensu" - powiedziała.
Głosy oddane przez internet policzy specjalny program komputerowy - poinformowała Śledzińska-Katarasińska. Komisja prawyborcza nie zdecydowała jeszcze, kiedy policzy głosy oddane pocztą - czy tuż przed Radą Krajową PO (27 marca), kiedy to zostaną oficjalnie ogłoszone wyniki prawyborów, czy też wcześniej.
"Nie ustaliliśmy tego jeszcze. W najbliższych godzinach, czy dniach podejmiemy decyzję, kiedy się umawiamy na liczenie" - zapowiedziała posłanka Platformy.
Liderzy nie zdradzili swojego faworyta
Szef PO, premier Donald Tusk, sekretarz generalny Platformy i szef klubu Grzegorz Schetyna oraz prezydent Warszawy, wiceszefowa partii Hanna Gronkiewicz-Waltz, która kieruje komisją nadzorującą prawybory, umówili się, że przed zakończeniem prawyborów nie zdradzą, którego z kandydatów poprą. Innych członków partii ta umowa nie obowiązuje.
Kto za Komorowskim
Jak podaje Komorowski na swojej stronie internetowej, poparcie dla jego kandydatury zadeklarowali m.in.: wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski, minister kultury Bogdan Zdrojewski, pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją Julia Pitera, minister zdrowia (wiceszefowa mazowieckiej Platformy) Ewa Kopacz, wiceprzewodniczący klubu PO Janusz Palikot, będący także szefem regionu lubelskiego Platformy i Grzegorz Dolniak - wiceszef śląskich struktur partii.
Komorowski cieszy się także poparciem wśród damskiej części Platformy. Listy poparcia dla marszałka Sejmu wystosowały niemal wszystkie posłanki PO oraz wszystkie europosłanki Platformy m.in. Elżbieta Łukacijewska (szefowa podkarpackiej Platformy), Danuta Huebner, Lena Kolarska-Bobińska i Róża Thun.
Mocnym akcentem prawyborczej kampanii Komorowskiego były deklaracje poparcia złożone przez b. prezydenta Lecha Wałęsę, b. premiera Tadeusza Mazowieckiego oraz b. szefa polskiej dyplomacji Władysława Bartoszewskiego.
Kto za Sikorskim
Z kolei Sikorski na swojej stronie internetowej informuje, że poparcie dla niego zadeklarował minister finansów Jacek Rostowski i 21 parlamentarzystów Platformy, w tym także posłowie do Parlamentu Europejskiego m.in. posłowie Jarosław Gowin, Andrzej Biernat (szef łódzkiej PO) oraz europarlamentarzyści Sławomir Nitras, Krzysztof Lisek i Bogusław Sonik.
Swojego poparcia Sikorskiemu udzielił także pisarz Sławomir Mrożek, mieszkający na stałe we Francji.
Spotkania w regionach i w świecie wirtualnym
Obaj politycy duży nacisk położyli na spotkania z członkami Platformy w regionach. Do tej pory zarówno Komorowski jak i Sikorski spotkali się ze swoimi kolegami partyjnymi z dziewięciu regionów. Ponadto uruchomili nowe wersje swoich stron internetowych, na których można znaleźć aktualne informacje dotyczące kampanii, zapoznać się z życiorysem polityków i ich aktywnością polityczną. Obaj wykorzystują w kampanii portal społecznościowy Facebook, a Sikorski dodatkowo m.in. Goldenline, naszą-klasę oraz mikroblogi, takie jak blip czy Twitter.
Potyczki między kandydatami
Między Sikorskim i Komorowskim doszło do kilku starć słownych, m.in. wówczas, kiedy szef MSZ zarzucił swojemu kontrkandydatowi, że gra "nie fair" odkładając informację o założeniach polskiej polityki zagranicznej, którą co roku przedstawia w Sejmie minister spraw zagranicznych. Komorowski tłumaczył, że informacja Sikorskiego nie znalazła się w porządku obrad obecnego posiedzenia Sejmu (17-19 marca), bo zaplanowana jest informacja premiera o działalności rządu. "Mam nadzieję, że pan minister zapozna się z regulaminem i nie będzie oczekiwał, że marszałek Sejmu, ze względu na jego prośby o przesuwanie debaty, będzie łamał regulamin Sejmu" - podkreślił Komorowski.
Kandydaci długo nie mogli się też porozumieć co do terminu i miejsca debaty: Sikorski chciał debatować w telewizji, Komorowski - na forum partii.
Kłopoty z Palikotem
W regulaminie prawyborów w PO jest zapis zakazujący "atakowania kandydata z naruszeniem zasad etyki i współżycia społecznego oraz powodującego naruszenie jego dóbr osobistych". Zapis ten naruszył popierający Komorowskiego Janusz Palikot, pisząc na blogu, że choć zarówno Komorowski jak i Sikorski są formalnie kandydatami Platformy, to "w sensie merytorycznym i politycznym jest to wybór pomiędzy kandydatem PO (Bronisław Komorowski) i kandydatem PO-PiS-u (Radek Sikorski), a może nawet PiS-u". Zarówno komisja prawyborcza, jak i zarząd partii uznały, że Palikot przekroczył reguły kampanii, a jego wypowiedzi szkodzą Platformie; jednak na wniosek obu kandydatów nie został ukarany. Po kolejnych kontrowersyjnych wypowiedziach Palikot oświadczył, że do zakończenia prawyborów nie będzie wypowiadał się w mediach, ponieważ jego wypowiedzi traktowane są "jako pretekst do kwestionowania formuły prawyborów".
W prawyborach mogą brać udział wyłącznie członkowie Platformy zarejestrowani do połowy lutego tego roku (czyli do ogłoszenia decyzji o przeprowadzeniu prawyborów). Jest ich około 46 tysięcy.
Wyniki głosowania zostaną ogłoszone na posiedzeniu Rady Krajowej Platformy 27 marca.
Według najnowszego sondażu CBOS 45 proc. Polaków uważa, że kandydatem PO w wyborach prezydenckich powinien być marszałek Sejmu Bronisław Komorowski; 28 proc. woli szefa MSZ Radosława Sikorskiego.
PAP, im