Lipiński: afera gruntowa? Nic nie wiedziałem. Haki? Konfabulacje

Lipiński: afera gruntowa? Nic nie wiedziałem. Haki? Konfabulacje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Adam Lipiński (fot. Tomasz Paczos/Forum) 
Wiceprezes PiS Adam Lipiński powiedział przed komisją śledczą ds. nacisków, że nie interesował się, ani nie miał wiedzy, na temat działań CBA, Ministerstwa Sprawiedliwości i prokuratury jeśli chodzi o tzw. aferę gruntową. Lipiński - w latach 2005-2007 m.in. szef gabinetu premiera Jarosława Kaczyńskiego - za "konfabulację" i "czysty wymysł" uznał wypowiedzi byłego wicepremiera Romana Giertycha, w których ten sugerował, że politycy PO mieli założone teczki przez PiS. Zaprzeczył też, żeby PiS zbierało materiały na Donalda Tuska, Grzegorza Schetynę, czy Sławomira Nowaka.
Posłowie pytali świadka m.in. o spotkanie w rządowym gabinecie z 2006 r. z przedstawicielami firmy Dialog. Według informacji medialnych mieli mu mówić o korupcji w firmie, wspomnieli też o K. (wówczas wiceprezes Dialogu, jeden z oskarżonych ws. afery gruntowej), który - jak relacjonowali biznesmeni - przekonywał, że dzięki swoim dojściom do Andrzeja Leppera jest w stanie za odpowiednią opłatą odrolnić każdą ziemię w Polsce. Po telefonie Lipińskiego szef CBA Mariusz Kamiński zgodził się przyjąć biznesmenów i zainteresował się sprawą odrolnienia gruntów. Lipiński potwierdził, że spotkanie z przedstawicielami kierownictwa Dialogu się odbyło, trwało około 10 minut i dotyczyło "praktyk korupcyjnych" w firmie. - Najprawdopodobniej chodziło o przetargi na samochody. Może padła też sprawa zakupu ziemi, ale tego nie pamiętam. Powiedziałem panom, że w tej sytuacji proponuję, żeby się natychmiast zgłosili do CBA i tę sprawę tam ujawnili - zeznał.

Lipiński relacjonował, że w obecności biznesmenów zadzwonił do sekretariatu Mariusza Kamińskiego i przedstawił się jako szef gabinetu premiera. - Pan Mariusz odebrał telefon. Powiedziałem, że są u mnie panowie, którzy mają poważne zarzuty dotyczące praktyk korupcyjnych w ich firmie, i że to jest firma z udziałem Skarbu Państwa - dodał. Według Lipińskiego, szef CBA poprosił go, żeby przekazał jednemu z przedstawicieli firmy Dialog telefon. - Ten pan porozmawiał z Mariuszem Kamińskim. Umówili się w bardzo krótkim terminie - podkreślił. - Nie wiedziałem, że chodzi o aferę gruntową. Nie wiedziałem, że chodzi o Ministerstwo Rolnictwa. Nie wiedziałem, że chodzi o Andrzeja Leppera. Przy czym gdybym o tym wiedział, zgłosiłbym też sprawę do CBA - zadeklarował Lipiński.

Lipiński był też pytany o swoje rozmowy z ówczesną posłanką Samoobrony Renatą Beger m.in. o stanowisku dla niej w Ministerstwie Rolnictwa, w zamian za przejście do PiS. - W trakcie rozmów z panią Beger nigdy nie złamałem prawa. Znalazłem się w tym pokoju w wyniku sugestii, żebym się tam pojawił, sformułowanej przez panią Beger, a przekazanej mi przez któregoś z posłów mojego klubu - zapewnił Lipiński. Pytany, czy rozmawiał z Beger na temat jej procesów sądowych, podkreślił, że posłanka Samoobrony sama poruszyła ten temat. - Mówiłem, że jeśli są jakieś sprawy, które się toczą, to nie można ich zatrzymać - relacjonował.

Świadek przyznał, że przed wizytą u posłanki Beger rozmawiał z ówczesnym ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą na temat weksli jakimi zostali obciążeni posłowie Samoobrony. - Minister Ziobro stwierdził, że weksle mogą być uruchomione, aczkolwiek w procesie sądowym można je zablokować. To była jego opinia jako prawnika - zeznał.

PAP, arb