- W komisji jest troje posłów, którzy walczą o prawdą. Jest też trzech, którzy walczą z prawdą. I jest poseł Stefaniuk, który prawdą się nie interesuje - ocenił na swoim blogu prace posłów z komisji hazardowej Marek Migalski.
Według Migalskiego, Stefaniuk "marnuje miejsce w komisji, jest zbędny a nawet szkodliwy z punktu widzenia celów, dla których została ona powołana. W żaden sposób nie przyczynia się do poznania prawdy".
Eurodeputowany dodał też, że "właśnie głos posła Stefaniuka zdecydował o tym, że nie dojdzie do konfrontacji Mariusza Kamińskiego z Donaldem Tuskiem". Tym samym nie zostaną też wyjaśnione sprzeczności i rozbieżności w zeznaniach obu świadków i nie da się określić, który z nich mówi prawdę, a który kłamie.
Przy okazji Migalski stawie też tezę, że Stefaniuk poprze raport końcowy komisji zgodny z interesem politycznym Waldemara Pawlaka. - Poseł Stefaniuk zagłosuje tak, jak mu pryncypał nakaże, bez oglądania się na prawdę, a potem zniknie, żeby nie tłumaczyć się z takiej decyzji - wieszczy europoseł.
Eurodeputowany dodał też, że "właśnie głos posła Stefaniuka zdecydował o tym, że nie dojdzie do konfrontacji Mariusza Kamińskiego z Donaldem Tuskiem". Tym samym nie zostaną też wyjaśnione sprzeczności i rozbieżności w zeznaniach obu świadków i nie da się określić, który z nich mówi prawdę, a który kłamie.
Przy okazji Migalski stawie też tezę, że Stefaniuk poprze raport końcowy komisji zgodny z interesem politycznym Waldemara Pawlaka. - Poseł Stefaniuk zagłosuje tak, jak mu pryncypał nakaże, bez oglądania się na prawdę, a potem zniknie, żeby nie tłumaczyć się z takiej decyzji - wieszczy europoseł.
JG