Politycy PiS przyznają jednak, że ugrupowanie może połączyć start kampanii prezydenckiej z inauguracją kampanii samorządowej, ale oficjalnie członkowie władz PiS nie chcą potwierdzić, że prezydent ogłosi swój start podczas konwencji 23 maja. O tym, że w maju PiS zorganizuje konwencję programowo-samorządową mówił m.in. szef Komitetu Wykonawczego ugrupowania Joachim Brudziński. - PiS organizuje konwencję programowo-samorządową, rzeczywiście taka konwencja będzie miała miejsce w maju, ale nie ma decyzji - póki co - o zgodzie pana prezydenta na kandydowanie - zastrzegł poseł PiS. - Dla nas byłoby olbrzymim zaszczytem, jeżeli taką konwencję programowo-samorządową zaszczyciłby pan prezydent, ale decyzje podejmuje Lech Kaczyński, a nie my w centrali partii na Nowogrodzkiej - dodał.
Brudziński przypomniał, że podczas marcowego kongresu w Poznaniu PiS wystosował apel do Lecha Kaczyńskiego o to, by zechciał kandydować w wyborach prezydenckich. - Cały czas liczymy na to, że pan prezydent zdecyduje się kandydować, a jeśli się zdecyduje, to my zrobimy wszystko aby te wybory wygrał - powiedział. - Przed nami kampania samorządowa, kampania prezydencka, musimy mobilizować struktury, ale musimy też - tym chcemy się różnić od PO - być partią o ciągle aktualizowanym programie, skierowanym do wszystkich grup społecznych. I ta konwencja będzie też miała taki wymiar programowy - tłumaczył Brudziński. Nie wykluczył, że podczas konwencji zostaną przedstawieni kandydaci PiS w wyborach samorządowych. - Ostateczne decyzje jeszcze przed nami" - zastrzegł.
PAP, arb