Senator Jan Rulewski, który obok Bogdana Borusewicza był jedynym politykiem PO głosującym przeciw przyjęciu nowej ustawy o IPN bez uwzględnienia poprawek Senatu jest rozgoryczony postawą kolegów z partii. - Ustawa jest pełna błędów. Udostępnia esbekom akta i może prowadzić do zniszczenia oryginałów – ostrzega senator PO
- Została uchwalona kiepska ustawa pełna błędów legislacyjnych. Np. w paru miejscach myli przychód z dochodem. Takich kwiatków jest więcej - tłumaczy wyłamanie się z dyscypliny partyjnej Rulewski. - Jeszcze dzień wcześniej głosowaliśmy w komisji senackiej nad poprawkami i wiele z nich uzyskało jednogłośne poparcie senatorów i z PO, i z PiS. W czwartek wieczorem okazało się jednak, że w głosowaniu nasz klub będzie obowiązywać dyscyplina i ustawa ma przejść bez poprawek. Zostaliśmy potraktowani jak automaty, które mają jedynie zagłosować "za", mimo że nie zgadzają się w wielu punktach z treścią ustawy. Mam o to żal do kolegów z Platformy, zwłaszcza do senatora Mariusza Witczaka. Trzeba szanować godność urzędu senatora - zdradza kulisy prac nad ustawą senator.
"Rzeczpospolita", arb
"Rzeczpospolita", arb