Katastrofa w Smoleńsku to dopełnienie strasznych ofiar wojny, ale jednocześnie wezwanie dla nas do budowania dobra wspólnego narodu - powiedział prymas Polski abp Henryk Muszyński, metropolita gnieźnieński. Prymas złożył wyrazy współczucia bliskim wszystkich ofiar katastrofy. Jak powiedział, nie mógł uwierzyć w informacje o śmierci prezydenta i pasażerów samolotu.
- Wiadomość ta dosięgła nas w czasie Mszy św. inauguracyjnej nowego prymasa Czech, bpa Dominika Duki. Jest to dramat niewyobrażalny, trudno jest wyrazić słowami smutek, ból jaki odczuwa każdy Polak - powiedział prymas. - Jedynie wiara w zmartwychwstanie ratuje sens tej ofiary, tego cierpienia. Wierzę, że to nie jest daremne, że to jest jakieś dopełnienie tych strasznych ofiar wojny ale jednocześnie wezwanie dla nas wszystkich, byśmy podejmowali ciągle nowe wysiłki by przezwyciężać podziały i angażować się w budowanie dobra wspólnego narodu i społeczeństwa - stwierdził.
Prymas weźmie udział we Mszy św. żałobnej za ofiary katastrofy samolotu prezydenckiego w Kościele Garnizonowym we Wrocławiu. W niedzielę odprawi Mszę w intencji ofiar w Gnieźnie. Jak przypomniał abp Muszyński, kilka tygodni temu prezydent gościł w Gnieźnie przy okazji odbywającego się tam Zjazdu Gnieźnieńskiego, modlił się też w Bazylice Prymasowskiej w intencji swojej chorej matki. - Czułem się bardzo związany z panem prezydentem z wielu względów. Wizyta w Gnieźnie to był taki moment, kiedy mieliśmy okazję do bardzo osobistej rozmowy. Do dziś modlę się za matkę pana prezydenta, bo prosił mnie o tę modlitwę - powiedział.
PAP, arb