- Wyczułem w wypowiedziach Putina determinację na zmianę - ocenił były minister spraw zagranicznych prof. Adam Rotfeld. Jego zdaniem wczorajsza tragedia może przyczynić się paradoksalnie do naprawy stosunków polsko-rosyjskich.
- Sposób zachowania nie tylko przywódców, ale i zwykłych Rosjan, jest dowodem na to, że to nie było tylko moje wrażenie, ale realna zmiana. Na tej fali sympatii wyrażanej wobec Polaków można rozwiązać wiele spraw. To może okazać się przełomem - twierdzi Rotfeld. Były minister podkreśla, że Polska "musi zademonstrować światu sprawność i zdolność do stawienia czoła nawet takiej tragedii". - Poruszyła ona cały świat. Rzadko zdarza się tak, żeby nasz kraj miał poczucie, że jest w centrum zainteresowania i to takiego życzliwego. Wszyscy bowiem są przekonani, że stało się coś strasznego i irracjonalnego - zauważał były minister.
Wspominając Lecha Kaczyńskiego Rotfeld podkreślił, że takich ludzi jak prezydent już dziś nie ma "i trudno się z tym pogodzić". - Im częściej się z nim spotykałem tym bardziej rozumiałem, że w istocie rzeczy jest on motywowany tylko wyłącznie sposobem realizowania optymalnego miejsca Polski w świecie. To było w wielu kwestiach decydujące - mówił były minister spraw zagranicznych.
Wspominając Lecha Kaczyńskiego Rotfeld podkreślił, że takich ludzi jak prezydent już dziś nie ma "i trudno się z tym pogodzić". - Im częściej się z nim spotykałem tym bardziej rozumiałem, że w istocie rzeczy jest on motywowany tylko wyłącznie sposobem realizowania optymalnego miejsca Polski w świecie. To było w wielu kwestiach decydujące - mówił były minister spraw zagranicznych.
Rotfeld jest wstrząśnięty skalą tragedii. - To nie zdarza się nawet w czasie wojny, żeby całe dowództwo nie to, że zdziesiątkowane, ale całkowicie wyeliminowane. To jest lista osób wartościowych, inteligentnych i z dużym doświadczeniem - zauważył prof. Rotfeld.
TOK FM, arb