"Mam straszną informację. Doszło do tragicznego wypadku. Można wnioskować, że nikt nie przeżył"- tymi słowami szef MSZ Radosław Sikorski przekazał tragiczną informację Jarosławowi Kaczyńskiemu. Sikorski jako pierwszy polityk w Polsce dowiedział się o tragedii. Szef MSZ poinformował także na antenie TOK FM, że na pogrzeb Lecha Kaczyńskiego chce przyjechać prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.
Wcześniej Sikorski rozmawiał z premierem Tuskiem i marszałkiem Komorowskim. W pierwszej chwili próbował się skontaktować także z Władysławem Stasiakiem. Szef kancelarii prezydenckiej był jednak na pokładzie samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem.
Na pytanie, jak Jarosław Kaczyński przyjął wiadomość o śmierci brata, Sikorski odpowiedział, że bardzo spokojnie, chociaż dało się wyczuć ogromne emocje.
Zdaniem Sikorskiego, rozmiary katastrofy początkowo nie były jasne, ponieważ otrzymał komunikat, że "samolot się rozbił, ale nie było wybuchu".
- Teraz dylemat czy po takiej jednoźródłowej informacji stawiać w stan kryzysu całe państwo. Wysłałem pierwszego SMS-a do premiera i zadzwoniłem do ambasadora - powiedział. Szef MSZ dodał, że w ciągu kilku-kilkunastu minut ambasador Polski w Rosji Jerzy Bahr był przy wraku samolotu. Według Sikorskiego z tego, co pamięta pierwsze słowa ambasadora brzmiały "nie powinni byli lądować".
Przełom w relacjach polsko-rosyjskich?
Szef MSZ poinformował także, że prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew chce przyjechać do Warszawy na pogrzeb Lecha Kaczyńskiego.
- Muszę podkreślić, że strona rosyjska zachowuje się z ponadstandardową otwartością. Więcej - z taką słowiańską otwartością i serdecznością – tak Sikorski ocenił zachowanie przywódców Rosji, którzy robią znacznie więcej, niż nakazuje zwykła kurtuazja.
Według Sikorskiego można już mówić o przełomie w stosunkach polsko-rosyjskich, przynajmniej na poziomie emocjonalnym, a to już wiele.
- Nie wiem czy będzie przełom polityczny, bo z Rosją mamy wiele sprzecznych interesów – powiedział w radiu TOK FM. - Politycy mają wolną wolę. To ludzie decydują o przyszłości stosunków – dodał.
Zdaniem szefa polskiej dyplomacji na reakcje rosyjskich władz po sobotniej tragedii miała wpływ wizyta Władimira Putina w Katyniu.
-Wydaje mi się, że ta osobista reakcja premiera Putina, jest też wynikiem tego, że zrozumiał co Rosja Sowiecka zrobiła Polsce. I wobec tego poczuł nasz ból, gdy wydarzyła się tam kolejna tragedia.
Niedzielna emisja filmy Andrzeja Wajdy „Katyń" może odegrać ogromną rolę w postrzeganiu przez Rosjan historii.
- Trzeba mieć nadzieję, że to będzie taki wstrząs psychologiczny, który skieruje Rosjan na tory, po których od wielu lat poruszają się Niemcy. Czyli poznania własnej historii i poczucia jej do szpiku kości. Wydaje mi się, że kiedy Rosjanie zrozumieją, co zrobili innym i co sami sobie zrobili, dopiero wtedy pewne rzeczy w ich polityce będą niewyobrażalne – ocenił Sikorski.
Po sobotniej katastrofie pod Smoleńskiem poniedziałek 12 kwietnia został ogłoszony dniem żałoby narodowej w Rosji.
TOK FM, KS
Na pytanie, jak Jarosław Kaczyński przyjął wiadomość o śmierci brata, Sikorski odpowiedział, że bardzo spokojnie, chociaż dało się wyczuć ogromne emocje.
Zdaniem Sikorskiego, rozmiary katastrofy początkowo nie były jasne, ponieważ otrzymał komunikat, że "samolot się rozbił, ale nie było wybuchu".
- Teraz dylemat czy po takiej jednoźródłowej informacji stawiać w stan kryzysu całe państwo. Wysłałem pierwszego SMS-a do premiera i zadzwoniłem do ambasadora - powiedział. Szef MSZ dodał, że w ciągu kilku-kilkunastu minut ambasador Polski w Rosji Jerzy Bahr był przy wraku samolotu. Według Sikorskiego z tego, co pamięta pierwsze słowa ambasadora brzmiały "nie powinni byli lądować".
Przełom w relacjach polsko-rosyjskich?
Szef MSZ poinformował także, że prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew chce przyjechać do Warszawy na pogrzeb Lecha Kaczyńskiego.
- Muszę podkreślić, że strona rosyjska zachowuje się z ponadstandardową otwartością. Więcej - z taką słowiańską otwartością i serdecznością – tak Sikorski ocenił zachowanie przywódców Rosji, którzy robią znacznie więcej, niż nakazuje zwykła kurtuazja.
Według Sikorskiego można już mówić o przełomie w stosunkach polsko-rosyjskich, przynajmniej na poziomie emocjonalnym, a to już wiele.
- Nie wiem czy będzie przełom polityczny, bo z Rosją mamy wiele sprzecznych interesów – powiedział w radiu TOK FM. - Politycy mają wolną wolę. To ludzie decydują o przyszłości stosunków – dodał.
Zdaniem szefa polskiej dyplomacji na reakcje rosyjskich władz po sobotniej tragedii miała wpływ wizyta Władimira Putina w Katyniu.
-Wydaje mi się, że ta osobista reakcja premiera Putina, jest też wynikiem tego, że zrozumiał co Rosja Sowiecka zrobiła Polsce. I wobec tego poczuł nasz ból, gdy wydarzyła się tam kolejna tragedia.
Niedzielna emisja filmy Andrzeja Wajdy „Katyń" może odegrać ogromną rolę w postrzeganiu przez Rosjan historii.
- Trzeba mieć nadzieję, że to będzie taki wstrząs psychologiczny, który skieruje Rosjan na tory, po których od wielu lat poruszają się Niemcy. Czyli poznania własnej historii i poczucia jej do szpiku kości. Wydaje mi się, że kiedy Rosjanie zrozumieją, co zrobili innym i co sami sobie zrobili, dopiero wtedy pewne rzeczy w ich polityce będą niewyobrażalne – ocenił Sikorski.
Po sobotniej katastrofie pod Smoleńskiem poniedziałek 12 kwietnia został ogłoszony dniem żałoby narodowej w Rosji.
TOK FM, KS