- Ja mam zabezpieczyć to, żeby obywatele, którzy się do nas zwracają wiedzieli, że ich sprawy są załatwiane normalnie, zgodnie z obowiązującą procedurą. Są sprawy, gdzie utrata terminu może spowodować naruszenie praw obywatelskich i tam będziemy podejmować działania, ale są i takie, które mogą poczekać na wybór nowego rzecznika - powiedział Trociuk.
Wspominając Janusza Kochanowskiego, Trociuk podkreślił, że był on rzecznikiem bardzo aktywnym, co przyznają zarówno jego zwolennicy, jak i przeciwnicy. - Zainicjował szereg działań, m.in. wydawanie Codziennika Prawnego - internetowego zbioru informacji o prawie, Partnerstwo Wschodnie, czyli współpracę z krajami Europy Wschodniej, które budują instytucje praw człowieka i szkolenie pracowników tych instytucji. Bardzo aktywnie współpracował ze środkami masowego przekazu i podejmował sprawy z urzędu na podstawie informacji prasowych. To były zupełnie nowe sposoby działania. Niewątpliwie wniósł znaczny wkład w zmianę modelu funkcjonowania i wizerunku tej instytucji. W ubiegłym roku w Senacie, gdy składał informację roczną, pojawiały się zarzuty, że przekracza swoje kompetencje, na co odpowiadał, że być może tak jest, ale on jest rzecznikiem aktywnym - mówił Trociuk.
Trociuk przypomniał, że 9 kwietnia Janusz Kochanowski skierował pismo do ombudsmana rosyjskiego, w którym wystąpił z inicjatywą, żeby Katyń stał się miejscem pojednania polsko-rosyjskiego. - W tym sensie ta inicjatywa ma charakter symboliczny, że jest to jednocześnie miejsce śmierci rzecznika Kochanowskiego - dodał.
Zgodnie z konstytucją, Rzecznika Praw Obywatelskich powołuje Sejm za zgodą Senatu. Procedurę wyboru określa regulamin Sejmu, według którego kandydatów na to stanowisko może zgłosić marszałek izby lub co najmniej 35 posłów w ciągu 21 dni od "od dnia odwołania lub stwierdzenia wygaśnięcia mandatu" RPO.
PAP, arb