Jak podali na konferencji prasowej, w sobotę wieczorem trumna z ciałem Krzysztofa Putry zostanie z Warszawy przewieziona do Białegostoku. Trasa nie będzie jednak najkrótsza, a będzie prowadziła przez Łomżę, Zambrów, Wysokie Mazowieckie i Łapy. W tych czterech miejscowościach kondukt na krótki czas zatrzyma się, by mieszkańcy mogli pomodlić się przy trumnie.
W Białymstoku trumna zostanie przeniesiona do auli Pałacu Branickich. W sobotę wieczorem planowany jest Marsz Pamięci, który po nabożeństwie w kościele Św. Rocha ma przejść pod pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego, który od katastrofy pod Smoleńskiem stał się miejscem oddawania hołdu tym, co zginęli.
Niedziela jest dniem dla bliskich tragicznie zmarłego polityka. Na widok publiczny trumna z ciałem Krzysztofa Putry będzie wystawiona w poniedziałek, a także we wtorek - do rozpoczęcia pogrzebu.
We wtorek o godz. 14 w bazylice katedralnej odbędzie się msza św. żałobna, koncelebrowana przez metropolitę białostockiego abp. Edwarda Ozorowskiego. Miejscem pochówku będzie cmentarz parafii Św. Rocha. Krzysztof Putra ma spocząć w miejscu niedaleko pomnika upamiętniającego ofiary zbrodni katyńskiej, który znajduje się na tym cmentarzu.
Jak mówił w imieniu działaczy PiS Dariusz Piontkowski, zgodnie z wolą rodziny, niedziela będzie przeznaczona dla niej. "Oni zresztą wyraźnie tego chcieli, chcieli pobyć z Krzysztofem, ponieważ warunki w Warszawie nie były takie, jak by sobie tego życzyli. Był też duży tłum, a oni chcieli tak bardzo kameralnie, w swoim gronie rodzinnym go pożegnać, mieć taką okazję przez dłuższy czas" - powiedział.
Dodał, że rodzina wybrała cmentarz św. Rocha dlatego, że jest blisko oraz z tego powodu, że jest tam pomnik katyński.
"Ponieważ katastrofa miała miejsce praktycznie w tym samym miejscu i ten symboliczny splot wydarzeń w osobie Krzysztofa jest wyraźnie widoczny, to rodzina wybrała miejsce pochówku tuż obok tego symbolicznego grobu katyńskiego na cmentarzu św. Rocha" - powiedział Piontkowski.
Dodał, że trwają zabiegi, by na pogrzeb przyjechał prezes PiS Jarosław Kaczyński, którego Putra był bliskim współpracownikiem, mają być też inni parlamentarzyści.
PAP, mm